18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Były prezydent Świętochłowic w czwartek zasiadł na ławie oskarżonych

Martyna Dyszka
Martyna Dyszka
W czwartek Eugeniusz Moś, były prezydent Świętochłowic, jego matka Lidia M., sekretarz miasta Jolanta S.-K., wiceprezydent Czesław Ch. oraz Jerzy L., który był członkiem zarządu Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Świętochłowicach znów zasiedli na ławie oskarżonych w Sądzie Rejonowym w Mikołowie. Podczas trwającej sześć godzin rozprawy, Eugeniusz M. potwierdził swoje wcześniejsze wyjaśnienia. Odpowiadał tylko na pytania zadane przez swojego obrońcę- mec. Jerzego Zaleskiego oraz sędziego Rafała Dorosa.

Oskarżonego pytano m.in. o relacje z dyrektorem Szpitala Powiatowego na przełomie 2006 i 2007 roku, nieprawidłowości dotyczących zakupu tomografu komputerowego oraz powód zwolnienia Rafała Ś., który do 2008 roku pełnił funkcję zastępcy prezydenta.

- Odwołałem go z powodu utraty zaufania, nasze poglądy i działania związane z funkcjonowaniem szpitala były rozbieżne - tłumaczył były prezydent. Oskarżonego wypytywano również o prezesa MPGK Piotra B., który według zeznań Eugeniusza M. na początku 2010 roku próbował wręczyć byłemu prezydentowi kopertę. - Przyniósł do mojego sekretariatu dokumenty, które miały mi zobrazować poziom wynagrodzeń w MPGK wraz z danymi osobowymi.

Poprosiłem sekretarkę o anulowanie potwierdzenia odbioru, a zamknięta koperta trafiła z powrotem do prezesa - wyjaśniał. Stwierdził, że zarówno w 2009 jak i 2010 roku bardzo obawiał się prowokacji. Wtedy mógł zostać oskarżony go o naruszenie ustawy o ochronie danych osobowych. Ponadto zeznał, że ówczesny wiceprezes Zarządu MPGM w Rudzie Śląskiej miał zamiar w sekretariacie Urzędu Miejskiego w Świętochłowicach zostawić dokumenty dla kogoś z Rudy Śląskiej.

- Powiedziałem, żeby zostawił je w ośrodku informacyjnym, bo nie chciałem mieć z tym nic wspólnego. Bałem się, że moi przeciwnicy wsadzą mnie za kratki, a ta wrogość była tylko wobec mnie, ale obiektami ataków i nękania stali się przewodniczący klubu radnych Porozumienie Świętochłowickie Jerzy L., Jolanta S.-K. i nowy zastępca prezydenta Czesław Ch. - wymieniał Eugeniusz M.

Ponadto według byłego prezydenta to nie jemu, ani jego matce zależało na zaniżeniu ceny transakcji kupna nieruchomości w Woźnikach, a małżeństwu, które ją sprzedawało. Na czwartkowej rozprawie wcześniej złożonych przez siebie wyjaśnień wysłuchał też Jerzy L. i potwierdził, celem nagonki opozycji były jej chęci przejęcia władzy w Świętochłowicach.

Według aktu oskarżenia Moś, który został wybrany na prezydenta w 2002 r., władzę w mieście sprawował wedle zasady "dziel i rządź". - Gdyby prezydent tak sprawował władzę, to nie byłoby tu nas - stwierdził oskarżony Jerzy L.

Na kolejnej rozprawie, 18 stycznia zostaną przeczytane dotychczasowe wyjaśnienia Lidii M. i Jolanty S.-K. natomiast na 23 stycznia sędzia zapowiedział wezwanie dwóch świadków- Piotra B. i Gerarda G.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swietochlowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto