Urzędnicy Powiatowego Urzędu Pracy w Bytowie jeżdżą nowym samochodem. Renault megane prostu z salonu kosztował około 50 tysięcy złotych. Według Janusza Wiczkowskiego, dyrektora PUP był to zakup niezbędny.
- Moi pracownicy często wyjeżdżają służbowo między innymi do Gdańska - tłumaczy zakup dyrektor. - Związane jest to z programami i wnioskami dotyczącymi pozyskiwania środków z Unii Europejskiej. A tych pieniędzy zdobywamy bardzo dużo. Polonez, którego do tej pory używaliśmy ma już ponad 12 lat. Jego stan techniczny, delikatnie mówiąc, nie był już najlepszy. Bałem się o bezpieczeństwo pracowników.
Nowe renault to, według dyrektora, bardzo skromna i najtańsza wersja. Nie posiada radia, klimatyzacji ani silnika diesla. Napędzane jest silnikiem benzynowym o pojemności 1,6 litra. Dyrektor podkreśla też, że pieniądze na auto pochodzą z oszczędności urzędu.
- Już w ubiegłym roku mieliśmy zaoszczędzone 40 tys. zł z programów Unii Europejskiej - dodaje. - Poprzedni starosta nam je jednak zabrał. Dużo musieliśmy się starać, aby nam je zwrócono. Dołożyliśmy jeszcze 10 tys. zł z tej samej puli i kupiliśmy nowy samochód.
Stary polonez zostanie sprzedany w przetargu. Bezrobotni o zakupie nowego auta maja jedno zdanie: - Mogli to sobie darować - mówią.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
