Młody mężczyzna wypadł wczoraj nad ranem z okna hotelu na bytowskim zamku. Zginął na miejscu. Okoliczności tragedii bada policja. - Prawdopodobnie był to wypadek, ale na razie nie możemy wykluczyć działania osób trzecich - zastrzega Rafał Burnicki, oficer prasowy bytowskiej policji.
25-letni Konrad U., mieszkaniec powiatu łódzkiego spędzał w Bytowie Sylwestra razem z kolegą z Gdańska. Jak zeznają pracownicy kompleksu zamkowego, mężczyźni także w nocy z poniedziałku na wtorek bawili się przy alkoholu.
- Jeszcze około godziny trzeciej wyjeżdżali do miasta - twierdzą.
Nad ranem z pokoju, który wynajmowali mężczyźni, zniknął Konrad U. Około godziny 7 jego kolega wszczął alarm. Zaniepokoiło go m.in. otwarte okno. Chwilę później portier znalazł ciało mężczyzny pod murami zamku.
Co się stało pomiędzy godziną 3 a 7 w hotelowym pokoju, na razie nie wiadomo. Według jednej z przyjętych hipotez, 25-latek chciał przejść po gzymsie do sąsiedniego pokoju, ale pośliznął się i spadł z wysokości kilkunastu metrów, prosto na wybrukowane podłoże.
Policjanci zatrzymali do wyjaśnienia kolegę zmarłego. Nie można było go jednak przesłuchać, ponieważ był kompletnie pijany. Badanie alkomatem wykazało dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Dopiero gdy wytrzeźwieje, zostanie przesłuchany. Mężczyzna może być świadkiem w tej sprawie.
Śmierć 25-letniego Konrada U. to kolejna w powiecie bytowskim tragedia w nowym roku. W sylwestrową noc 42-letnia mieszkanka Głodowa pod Miastkiem wpadła do rzeki i zmarła z wyziębienia.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?