Z reprezentacją polskich pływaków powróciła z mistrzostw świata w Melbourne Beata Kamińska. Dla żabkarki AZS AWFiS Gdańsk nie była to zbyt udana impreza. Na dystansach 50, 100 i 200 m stylem klasycznym zajmowała odpowiednio 21, 18 i 16 miejsca. Wystartowała też w sztafecie 4x100 stylem zmiennym, która sklasyfikowana została na 14 pozycji.
- Jak oceniasz swoje starty w Montrealu? - zapytaliśmy Beatę na lotnisku "Okęcie".
- Z Australii wracam z mieszanymi uczuciami. Liczyłam, przynajmniej na jedno miejsce w finale, ale okazało się że wyznaczyłam sobie zbyt wysoki cel.
- Nie byłaś najlepiej przygotowana?
- Przeszkodziła mi kontuzja, która na miesiąc wyłączyła mnie z treningów. Najpierw dolegał mi mięsień łopatki, później ból przeniósł się na odcinek szyjny kręgosłupa. Lekarze zalecili przerwę w treningach i rehabilitację. Na pływalnię wróciłam dwa miesiące przed mistrzostwami. Sądziłam, że uda się nadrobić zaległości, ale zabrakło mi na to czasu. Wyniki, jakie uzyskiwałam w Australii, były o około sekundę słabsze od moich rekordów życiowych.
- Do kraju dochodziły sygnały, że atmosfera w reprezentacji również nie była najlepsza.
- Moim zdaniem to przesadzone opinie. Zawsze tak jest, że kiedy wyniki są słabsze, to i atmosfera nie jest tak dobra, jak na imprezach, na których Polacy zdobywają więcej medali.
- Jaki wpływ będą miały wyniki w Melbourne na twoje przygotowania do igrzysk olimpijskich w Pekinie?
- Mam nadzieję, że z kadry olimpijskiej mnie nie wyrzucą. Być może będę otrzymywała tylko nieco mniejsze stypendium, ale to okaże się dopiero za kilka tygodni. Z drugiej strony, jestem z tych wyników nawet zadowolona. Wiem ile mi jeszcze brakuje i dzięki temu zyskałam nową motywację do pracy.
- O odpoczynku zatem nie może być mowy?
- Już w wielkanocny poniedziałek muszę stawić się w Ostrowcu Świętokrzyskim, gdzie rozpocznie się konsultacja kadry. Zaraz po świętach w Dębicy odbędą się mistrzostwa Polski. Po tej imprezie będziemy mieli miesięczny rozbrat z wodą, ale treningów nie przerywamy. Latem wystartuję w Grand Prix Japonii, a w grudniu najprawdopodobniej w mistrzostwach Europy na krótkim basenie. W marcu przyszłego roku na Mistrzostwach Europy w Eidhoven zamierzam powalczyć o kwalifikację olimpijską do Pekinu.
Przepustka Beaty do Pekinu
Aby zakwalifikować się na igrzyska olimpijskie Beata Kamińska będzie musiała podczas mistrzostw Europy w Eindhoven (26.03-01.04.2008) lub mistrzostwach Polski w Ostrowcu Św. (10-13.04.2008) przepłynąć 100 m stylem klasycznym w czasie 1:09.01 lub dystans dwa razy dłuższy 2:28.21. Jej rekordy życiowe na tych dystansach wynoszą odpowiednio: 1:08.54 i
2:29.37.
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?