Cellulit - jakie produkty spożywcze zwiększają podatność na niego?

Gładka i jędrna skóra sprawia, że ciało wygląda młodo i atrakcyjnie. Niestety, przytłaczająca większość kobiet, patrząc w lustro, widzi charakterystyczne nierówności na skórze. Grudki i nieregularne fałdki to typowy objaw cellulitu – przypadłości, której ofiarą padają zarówno pulchne, jak i szczupłe, aktywne fizycznie dziewczyny. Fakt ten sugeruje, iż „pomarańczowa skórka” może mieć źródło w predyspozycjach genetycznych. Kluczowe znaczenie dla wyglądu skóry i ewentualnej obecności na niej cellulitu ma jednak sposób odżywiania.

Przepis na cellulit

Stres, siedzący tryb życia i zbyt krótki, nieefektywny sen to główne – obok diety ‒ czynniki oddziałujące na nasz wygląd. Z tego właśnie powodu, gdy styl życia jest daleki od ideału, pojawienie się niedoskonałości skóry, zbędnych kilogramów i problemów zdrowotnych to zwykle tylko kwestia czasu. Nie sposób mieć pretensji do matki natury, gdy późne i kaloryczne kolacje oraz brak ruchu „owocują” zwiększeniem obwodu ud i rozwojem cellulitu. Warto jednak zadać sobie pytanie, czy podtrzymywanie status quo to dobry pomysł.

Nie zapominajmy, że bez podjęcia odpowiednich kroków (modyfikacja diety, zwiększenie aktywności ruchowej) problem cellulitu będzie się pogłębiał. Z czasem drobne grudki tłuszczu widoczne pod skórą staną się większe i zaczną uciskać naczynia krwionośne, przyczyniając się do ich osłabienia. Czy wieczorna porcja fast food jest tego warta?

Zakazane produkty

Dobrą wiadomością dla posiadaczek cellulitu jest fakt, iż wygląd skóry można znacząco poprawić bez wydawania fortuny na zabiegi kosmetyczne. Nie obejdzie się jednak bez pewnych zmian w diecie i wyrzeczeń. Pierwszym krokiem do jędrnego i smukłego ciała jest stanowcze wykluczenie z jadłospisu soli, cukru, słodyczy, słonych przekąsek, dań typu fast food oraz białego pieczywa. Poszczególne produkty tego typu są bowiem bogatym źródłem sodu, węglowodanów prostych lub tłuszczów nasyconych, czyli substancji, które przyczyniają się do pogorszenia stanu skóry.

Na liście zakazanych pokarmów znajdują się także dania smażone oraz żywność wysokoprzetworzona (sosy w proszku, zupy, wędliny), alkohol oraz kawa.

Co jeść, walcząc z cellulitem?

Eliminacja niezdrowych produktów spożywczych z diety nie oznacza, wbrew pozorom, zubożenia jadłospisu. Wysokokaloryczne, zawierające cukier, sól i tłuszcze zwierzęce, pokarmy możemy bez żalu zastąpić zdrowymi produktami, takimi jak świeże owoce i warzywa, oleje roślinne, pełnoziarniste pieczywo i płatki zbożowe, orzechy, chude mięso i tłuste ryby. Różnorodność wyżej wymienionych produktów sprawia, że można wyczarować z nich aromatyczne, pyszne dania o właściwościach prozdrowotnych i antycellulitowych. Należy jednak pamiętać, by nie doprawiać ich solą ani gotowymi mieszankami przypraw, których głównym składnikiem jest właśnie tak zwana „biała śmierć”. Ważny jest również sposób przygotowania potraw – smażenie powinno odejść do lamusa. Zdrowszym wyborem jest pieczenie lub gotowanie na parze. Ponadto, jeśli istnieje taka możliwość, pokarmy warto spożywać na surowo (zwłaszcza owoce i warzywa).

Większość kobiet ma ambiwalentny stosunek do cellulitu. Z jednej strony otwarcie przyznają, że widok grudek i nierówności na udach, pośladkach i ramionach działa na nie przygnębiająco i obniża ich poczucie atrakcyjności. Z drugiej – w pewnym stopniu akceptują niedoskonałości ciała, wychodząc z założenia, że w walce z cellulitem są bezbronne. Mimo iż wpadanie w obsesję na punkcie skóry to przesada, nie należy lekceważyć cellulitu. Zdrowa dieta i ćwiczenia fizyczne mogą zdziałać cuda – przy odrobinie determinacji.