Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ceny mieszkań w gdańsku rosną w rekordowym tempie. 50-metrowe mieszkanie o 70 tys. zł droższe niż przed rokiem

Aleksandra Chomicka
Aleksandra Chomicka
W ciągu ostatnich 12 miesięcy ceny mieszkań w zdecydowanej większości miast rosły w dwucyfrowym tempie, jeżeli spojrzymy na procentową statystykę. Natomiast w liczbach bezwzględnych najbardziej odczuli to tempo nabywcy nieruchomości w Gdańsku (progres 18 proc.). Ci, którzy odłożyli zakup w nadziei, że ceny spadną - mogą się poczuć bardzo rozczarowani.

Statystyczne 50-metrowe mieszkanie z rynku pierwotnego podrożało w tym czasie o niemal 60 tysięcy złotych, jeszcze więcej będą musieli wysupłać ci, którzy zdecydują się na zakup lokalu z rynku wtórnego: w stosunku do listopada 2018 roku takie lokum jest droższe o 70 tys. zł.

Lokale używane procentowo zdrożały najbardziej wcale nie w stolicy Pomorza. Większy progres zanotowały na przykład Radom (22 proc.), Toruń (21 proc.) i Katowicach (19 proc.). Jednak w przeliczeniu na złotówki średnie ceny we wszystkich tych miastach są znacznie niższe niż w stolicy Pomorza, dlatego gdy porównamy, jak zmieniły się kwotowe ceny mieszkań, to rekordzistów jest dwóch: Gdańsk (8913 zł/m kw.) i Wrocław (7650 zł/m kw.).

Już od dawna w takich raportach nie spotykamy cen z de facto najdroższych miast w skali kraju, m.in. Zakopanego i Sopotu. Jeżeli weźmiemy to jednak pod uwagę to mamy kompletny obraz sytuacji: ceny mieszkań w Trójmieście to krajowy top. Warto bowiem zwrócić uwagę również na Gdynię, którą autorzy raportów cenowych, przygotowywanych przez Expandera i Rentier.io też uwzględniają w swoich raportach. Średnie ceny na rynku wtórnym (7610 zł/m kw.) są niemal równe wrocławskim. Gdynia znalazła się w ścisłej krajowej czołówce, na piątym miejscu po Warszawie (9981 zł/m kw.), Gdańsku, Krakowie (8362 zł/m kw.) i wymienianym już Wrocławiu. Jednak w przypadku Gdyni, gdzie w ostatnim kwartale ceny nieco spadły, obecne wyceny ofertowe lokali na rynku wtórnym są zbliżone do poziomu sprzed roku: już wówczas było tak drogo.

Nowe mieszkania drożeją najszybciej również w Gdańsku

Z danych dotyczących deweloperów, przedstawionych w Barometrze Metrohouse i Gold Finance za III kw. wynika, że również ceny nowych mieszkań najszybciej rosną w Gdańsku. Na cenowym podium znalazły się: Warszawa (9600 zł/m kw.), Gdańsk (8317 zł/m kw.) i Kraków (8167 zł m/kw.).

Z porównania aktualnych cen do analogicznych z III kwartału 2018 r. wynika, że to również w stolicy Pomorza odnotowaliśmy największy skok cenowy: metr kwadratowy nowego mieszkania jest dzisiaj droższy średnio o 1183 złote w porównaniu z listopadem 2018 roku. A to oznacza, że za nowe mieszkanie o powierzchni 50 m kw. zapłacimy średnio prawie 60 tys. więcej niż przed rokiem. Trzeba jednak pamiętać, że musimy je jeszcze wykończyć. Ceny materiałów, stawki wykonawców również poszły w górę, więc realną zwyżkę ceny można porównać do tej, z jaką mamy do czynienia na rynku wtórnym.

- Poza czynnikami cenotwórczymi, które obserwujemy w całej Polsce (wzrost cen działek budowlanych, materiałów wykończeniowych, czy robocizny), na (nie)korzyść Gdańska przemawia unikatowa lokalizacja - komentuje Maciej Górka, ekspert Metrohouse z Gdańska.

Wielu klientów z całej Polski postrzega gdański rynek mieszkań w perspektywie inwestycji i to właśnie inwestorzy są siłą napędową zakupów na rynku pierwotnym. Zmienia się jednak sposób osiągania zysków. Coraz bardziej popularny jest model łączenia wynajmu krótkoterminowego w okresie wzmożonego ruchu turystycznego z tradycyjnym wynajmem długoterminowym na pozostałą część roku. Oprócz turystów (często ze Skandynawii) mieszkania wynajmowane są na dłuższy okres studentom, czy pracownikom z zagranicy - dodaje Maciej Górka. - Do inwestowania zachęca średni zwrot, który szacowany jest na od 4 nawet do 7 proc. w skali roku.

W tej perspektywie znaczne różnice cen widać również w Warszawie (+ 999 zł/m kw.), Wrocławiu (+ 913 zł/m kw.) i Krakowie (+ 889 zł/ mkw.). Natomiast aż dziesięciokrotnie mniejszy był wzrost cen w Poznaniu, gdzie w porównaniu z ubiegłym rokiem są one wyższe, ale średnio zaledwie o 89 zł/ m kw.

Również porównując ceny w skali ostatniego kwartału największy wzrost nastąpił w Gdańsku. Przez zaledwie trzy miesiące ceny poszły w górę 4,2 proc., duży skok cenowy nastąpił także we Wrocławiu – o 2,5 proc. I w tym przypadku najbardziej stabilny cenowo jest Poznań.

Coraz trudniej o tanie mieszkanie

Dla poszukujących nowego mieszkania na gdańskim rynku mamy jeszcze jedną smutną wiadomość: coraz trudniej znaleźć tanie M. Zniknęły praktycznie oferty z cenami poniżej 5 tys. zł/m kw. Aż o 12,3 procent spadł udział nowych mieszkań w przedziale cenowym 5000-6000 zł za m kw. Najwięcej przybyło natomiast lokali, w przypadku których za 1 m kw. trzeba zapłacić od 7000 do 8000 zł (w skali roku ich udział wzrósł o 7,2 proc.). W efekcie oznacza to budowę kolejnych osiedli na obrzeżach miasta. Deweloperzy uciekają również do sąsiednich gmin i mniejszych miast, wchodzących w skład aglomeracji, ale i tam nie ma już mieszkań w cenie poniżej 4 tys. zł za metr. Oto przykład: w osiedlu Złota Reneta w Żukowie można kupić gotowe mieszkania w cenie 4,7 tys./m kw. Jednak w ofercie dewelopera pozostały tylko duże lokale i w przypadku tego konkretnego cena całkowita to prawie 347 tys. Tymczasem najbardziej poszukiwane są kompaktowe 2-3 pokojowe lokale, o powierzchni od 35 do 50 m kw. Tylko że takie wykupowane są z reguły już na etapie dziury w ziemi, a cena za metr jest – w obrębie tej samej inwestycji – wyższa.

Natomiast coraz więcej jest w Trójmieście nieruchomości luksusowych. W stolicy Pomorza prawie co czwarte nowe mieszkanie ma cenę za 1 m kw. wyższą niż 10 tys. zł (23 proc.) Tylko w Warszawie udział luksusowych lokali jest wyższy i wynosi 31 proc.

Jak wykazują statystyki, m.in. NBP - nabywców nawet tak wysokie ceny nie odstraszają.

Kredyty również drożeją i to już siódmy miesiąc z rzędu. Średnia marża kredytów hipotecznych wzrosła z 2,32 proc. w kwietniu do 2,48 proc. w listopadzie. I tutaj dotyka to przede wszystkim osób kupujących pierwsze mieszkanie, dla siebie. Nie zmienia to jednak popytu - ani na kredyty, ani na mieszkania.

Jak na razie nic nie wskazuje na to, że boom na rynku miałby się skończyć. NBP prognozuje, że w kolejnych latach wciąż dość szybko mają rosnąć pensje, a bezrobocie i stopy procentowe mają pozostać na niskim poziomie

- komentuje sytuację współautor cytowanego raportu, Antoni Bubiel z Rentier.io. - Część banków obawia się jednak nadchodzącego spowolnienia gospodarczego. Podnoszą więc marże kredytowe przede wszystkim dla osób posiadających niski (poniżej 20 proc.) wkład własny.

Zobacz też:

Zobacz też: Białorusin wybudował dom ze śmieci. Zajęło mu to 20 lat

DOM I MIESZKANIE BEZ TAJEMNIC:

DOM I MIESZKANIE BEZ TAJEMNIC:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto