Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chcieli ukraść luksusowy samochód, przeszkodził im płacz dziecka. Teraz szuka ich Krzysztof Rutkowski | ZDJĘCIA

Andrzej Kowalski
Andrzej Kowalski
Chcieli ukraść luksusowy samochód, przeszkodził im płacz dziecka. Teraz szuka ich Krzysztof Rutkowski
Chcieli ukraść luksusowy samochód, przeszkodził im płacz dziecka. Teraz szuka ich Krzysztof Rutkowski Przemyslaw Swiderski/Polska Press
Jeden z właścicieli firm w okolicy Żukowa prawie stracił auto o wartości 1,5 mln zł. Sprawą zajął się Krzysztof Rutkowski, a na konferencji prasowej w Gdańsku upublicznił wizerunek podejrzanych o próbę kradzieży. Na osobę, która przekaże informacje na temat sprawców, czeka nagroda pieniężna.

Rutkowski szuka złodziei auta wartego 1,5 mln zł

- Sprawa dotyczy próby kradzieży, podczas której bandyci w brutalny sposób weszli do domu i próbowali ukraść mercedesa klasy G. Są to bardzo drogie samochody i unikalne, dochodzą do wartości 1,5 mln zł i nie ma ich na rynku. Właściciel firmy z okolic Żukowa zamówił pojazd w ubiegłym roku. Kiedy odebrał go w grudniu, był on przygotowywany do jazdy, oklejany zabezpieczającymi foliami do 15 stycznia. Był przechowywany w miejscu, gdzie właściciel czuł się bezpiecznie, na terenie swojej firmy w okolicach Żukowa. 10 lutego pojazd został przeprowadzony do miejsca jego zamieszkania - mówił Krzysztof Rutkowski.

ZOBACZ TAKŻE: Bilans weekendu na drogach. Więcej pijanych kierowców na Pomorzu. Sopocianin jechał hulajnogą pod wpływem alkoholu

W następnych dniach sprawcy mieli przygotowywać się do próby kradzieży. Na nagraniach z monitoringu widać mężczyzn, którzy obserwują posesję i znajdujący się na niej pojazd.

- Najpierw obserwowali i przygotowywali się do wejścia (na teren posesji - przyp. red.) w sposób mało profesjonalny, ponieważ mamy odnotowane twarze oraz postacie sprawców - mówi Rutkowski. - Biuro Rutkowski przekaże nagrodę osobie, która wskaże nam ich personalia, które zostaną przekazane odpowiednim służbom i podejmą stosowne działania, jeśli chodzi o zatrzymanie - dodaje.

Przebieg próby kradzieży

Do zdarzenia miało dojść 14 lutego. Sprawcy znajdowali się na posesji poszkodowanego prawie cztery godziny. Próba kradzieży trwała od ok. godziny 0:50 do ok. 4:50. Złodzieje, zdaniem Rutkowskiego, dysponowali tzw. walizką. To urządzenie, które pozwala na odczytanie częstotliwości klucza, za pośrednictwem którego odpala się auto. Później złodzieje dopasowują odpowiedni klucz.

ZOBACZ TAKŻE: Pościg w Chmielnie! 23-latek jechał pod wpływem narkotyków i pomimo sądowego zakazu

Jak informuje detektyw, cała centrala i system GPS w mercedesie znajdowały się pod lusterkiem, a więc sprawcy rozkuli przecinakiem karoserię, aby wyjąć urządzenie pozwalające na zlokalizowanie skradzionego pojazdu. Sprawcy nie mogli jednak odnaleźć klucza od auta i prawdopodobnie dlatego znajdowali się na posesji poszkodowanego aż 4 godziny. W tym przeszkodził im jednak... płacz dziecka.

- Czteroletnie dziecko zaczęło płakać ok. godziny 4:50. Spłoszyło napastników. Co byłoby, gdyby właściciel, bądź jego 15-letni syn natknęli się na sprawcę? Tego nie wiemy - opowiada Rutkowski.

Za wskazanie sprawców przewidziana jest nagroda pieniężna o wysokości 5 tys. euro.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto