Jak informuje nas czytelniczka Marielu, część składu wjechała na lewy tor, reszta już na prawy w związku z czym musiało dojść do wykolejenia.
Jeszcze o godz. 20 tramwaj stał na torach.
- Jest dźwig, jest straż pożarna ale po ponad czterech godzinach nie widać efektów. Przy tramwaju są tylko ludzie bez sprzętu - alarmował jeden z internautów
Krzysztof Wójtkiewicz, rzecznik ZKM nie wyklucza, że zawiódł mechanizm zwrotnicy. Uruchomiono komunikację zastępczą. Przyczyny wypadku ZKM będzie badał wspólnie z gdańskim Zarządem Dróg i Zieleni, który jest właścicielem torowisk.
Sytuacja wróci do normy prawdopodobnie dopiero jutro rano.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?