Hipochondryk Argana (w tej roli przeciętny Bogdan Smagacki) demaskuje głęboko skrywane słabości człowieka i bezradność medycyny wobec egzystencjalnych rozterek. Chorobę traktuje jako metodę radzenia sobie z wszelkim złem, manipulowania otoczeniem, zwrócenia na siebie uwagi, czy też sposobem na ucieczkę od samotności. Praktyka dobrze znana każdemu już od lat szkolnych - "palec i główka to szkolna wymówka".
W demaskowaniu urojeń głównego bohatera czynnie uczestniczy pokojówka Antosia - bardzo dobra rola Moniki Babickiej, która kradnie dla siebie całe przedstawienie. Jest też córka (Agata Moszumańska), która przeciwstawia się planom małżeńskim ojca, żona (Olga Barbara Długońska) myśląca tylko o odziedziczonym majątku po śmierci chorego, brat buddysta oraz dziwni lekarze, zalecający uzdrowicielską... lewatywę.
Historia jest prosta, postacie przerysowane, oczywiście jak na klasyczną komedię przystało - wszystko kończy się przewidywalnym happy endem. Na pochwałę zasługuję minimalistyczna scenografia Anetty Piekarskiej-Man, piękny kryształowy żyrandol oświetla scenę przemalowaną na białą, doskonale wpisuję się w charakter przedstawienia, które zbudowane jest na zasadzie fantazji sennej głównego bohatera. Sen jest kolorowy, z dużą ilością bohaterów ubranych w jaskrawe kostiumy, uwidoczniające charaktery postaci, z puentą dla głównego chorego bohatera, ale jak na sen przystało, kiedyś się kończy, a obudzony nic nie pamięta. Podobnie jest z widzem, który wychodzi z przedstawienia pt. "Chory z Urojenia".
Spektakl "Chory z urojenia" można obejrzeć w Teatrze Miejskim w Gdyni 26 i 27 marca, a także 5, 6, 7 kwietnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?