Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chris de Burgh w Gdańsku. Zaśpiewa na obchodach 35-lecia Solidarności

Maja Korbut/Ryszarda Wojciechowska
mat. prasowe
- Mój koncert będzie energetyczny. I mimo że "Lady in Red" niektórych usypia, to też zaśpiewam - zapewniał na piątkowej konferencji prasowej Chris de Burgh, artysta, który wystąpi w sobotę na terenie Stoczni Gdańskiej, podczas festynu rodzinnego "Solidarność Pokoleń", z okazji 35 rocznicy powstania Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność".

Z okazji 35 rocznicy wydarzeń Sierpnia '80 Komisja Krajowa NSZZ Solidarność postanowiła zorganizować rodzinny festyn Solidarność Pokoleń. Poza bogatą ofertą atrakcji przeznaczonych dla dzieci festyn uświetnią także liczne koncerty. Władze Solidarności liczą na obecność związkowców z całej Polski wraz z rodzinami, ale impreza otwarta jest dla wszystkich. Organizatorzy spodziewają się kilkunastu tysięcy obecnych.

Na terenie stoczni, na placu koło Sali BHP - tam, gdzie odbył się w 2005 roku koncert Jeana-Michela Jarre'a - ustawione zostaną dwie sceny. Na pierwszej z nich, "piknikowej", już od godziny 15 odbywać się będą koncerty. Zagrają między innymi Papa Dance i Boney M.

Na drugiej, dużej scenie koncert rozpocznie się około godziny 19. Rockowe widowisko zatytułowane "My, Naród" transmitowane będzie przez Telewizję Polską. W widowisku weźmie udział kilkanaście grup rockowych, w tym te, które obraz polskiej muzyki budują już od wielu lat - jak Lombard, Kombii, Daab czy Chłopcy z Placu Broni.

Na zakończenie, około godz. 22, czeka nas półtoragodzinny koncert gwiazdy wieczoru.
Wystąpi 66-letni obecnie irlandzki artysta Chris de Burgh. Znany jest z takich utworów jak "Lady in Red", "High On Emotion", "Sailing Away" czy "Don't Pay The Ferryman".
Choć szczyt popularności Chrisa de Burgha przypadł na lata 80., jego największe hity pozostają nieśmiertelnymi przebojami(MK)

Chris de Burgh, irlandzki piosenkarz, w piątek spotkał się z dziennikarzami w historycznej Sali BHP. I bardziej przypominał związkowca, niż gwiazdę. Niezwykle skromny i niemal cały czas uśmiechnięty, skracał dystans i opowiadał m.in., o wspólnym obiedzie z przewodniczącym "Solidarności' Piotrem Dudą tak: - Nawiązaliśmy bardzo dobry kontakt. Nie tylko ze względu na historię, ale też dlatego, że obaj lubimy to samo: futbol, dobre wino i dobrą kuchnię - mówił artysta.

Przypomniał swoje związki z Polską, które sięgają wielu lat wstecz. Opowiadał jak przed laty, w trasie po Europie, woził go kierowca, który miał dziewczynę Polkę.
- Nie dziwi mnie to, bo w Polsce jest wiele pięknych kobiet - komplementował nasz kraj.

Nawiązał też do samej historii "Solidarności" sprzed 35 lat. - To co się wtedy zdarzyło, było słyszalne w całym świecie. Ta maleńka kula śnieżna wywołała lawinę i wpłynęła na losy świata - powiedział. Przekazał tez pozdrowienia od Irlandczyków.

Na koniec przyjął od przewodniczącego Dudy pamiątkę w postaci miniaturki sali BHP zamkniętej w szkle. A potem wspólnie z przewodniczącym pojechali obejrzeć stadion PGE Arena, na którym także Irlandczycy grali podczas EURO 2012. (RW)

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto