Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cicha Bohaterka pomiędzy życiem a śmiercią

Rafał Rusiecki
Pani Beata Król już przygotowuje się do wigilii w hospicjum i czeka na zabawki dla maluchów
Pani Beata Król już przygotowuje się do wigilii w hospicjum i czeka na zabawki dla maluchów Rafał Rusiecki
- Eutanazja to bardzo duże zło - mówi Beata Król, pielęgniarka koordynująca z Domowego Hospicjum dla Dzieci przy gdańskim Hospicjum im. Dutkiewicza. - Nie jestem jednak za stosowaniem uporczywej terapii. Stosowaniu takich leków, które podtrzymują przy życiu w momencie, kiedy pacjent nie ma już żadnych szans z chorobą. Chyba często myślimy w takich momentach bardziej o sobie, niż o najbliższych.

Pani Beata z gdańskim hospicjum związana jest już od trzech lat. Wcześniej, aż 10 lat pracowała w hospicjum w Ostrowcu Świętokrzyskim. Postanowiła się jednak przenieść z południa kraju na Wybrzeże. Miała podjąć pracę w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim. Złożyła jednak dokumenty także do Hospicjum im. Dutkiewicza. Chciała mieć tutaj kilku podopiecznych.

- Podstawową pracą miała być ta, która odciąży mnie psychicznie - wspomina nasza "Cicha Bohaterka". - Poszłam na rozmowę o pracę do hospicjum i zaproponowano mi, abym zajęła się w nim dziećmi. Nie żałuję, że zmieniłam zdanie. Czasem w domu kręci mi się łza. Z bezradności. Wstaję jednak rano i idę do dzieci.
A wizyty domowe najczęściej wyglądają w ten sposób, że zaczynają się od pracy czysto pielęgniarskiej. Później jest moment na wypytanie rodziców o problemy, jakie pojawiły się od ostatniego spotkania. Rodzice chorych maluchów bardzo czekają na takie rozmowy. Często zwierzają się ze swoich sekretów.
- Jeśli nie ma się dla nich dobrej rady, to przynajmniej staramy się ich wysłuchać - zapewnia Beata Król. - Ich zmęczenie jest dla nas w stu procentach jasne. Ból zawsze jest ogromny. Człowiek nie jest w stanie nic zrobić. Ja jako pielęgniarka wiem, że mogę pomóc rodzicom. W moich ramionach zawsze mogą się wypłakać czy wykrzyczeć.

To właśnie z myślą o dzieciach, ale w szczególności o rodzicach, pani Beata z innymi pracownikami hospicjum i wolontariuszami organizuje coraz częściej różne atrakcje. Tak było chociażby na Dzień Kobiet, kiedy mamy małych podopiecznych zebrały się w zakładzie kosmetyczno-fryzjerskim.

- Ciągnęły losy, a nagrodami było uczesanie, zabiegi na twarz, manicure czy masaż - opowiada Beata Król. - Fryzjerki bały się, żeby w rozmowie nie popełnić jakiejś gafy. Tak się jednak nie stało. Mamy spędziły u nich cztery godziny.

Takie wydarzenia są dla rodziców niezwykle ważne. Pozwalają im chociaż przez chwilę zapomnieć o problemach dnia codziennego. Odstresowują się.
- Dzisiaj będziemy bawić się wspólnie na andrzejkach - wyjaśnia nasza "Cicha Bohaterka". - Impreza odbędzie w klimacie kosmosu. Towarzyszyć jej będą m.in. pokazy naukowe. W środę, 15 grudnia spotykamy się na wspólnej wigilii. Przyjadą na nią nasi mali pacjenci, ich rodzice oraz wszyscy pracownicy.
Właśnie z myślą o wigilii pracownicy hospicjum zwracają się do mieszkańców Trójmiasta z prośbą o upominki dla dzieci. Najlepsze są zabawki edukacyjne, czyli twarde książeczki, duże puzzle, grające zabawki dźwiękowe czy małe instrumenty muzyczne. Oprócz tego hospicjum zawsze można wspierać pampersami, poduszkami, kocami, ręcznikami czy pieluchami tetrowymi.

- Ze względów sanitarno-epidemiologicznych nie możemy przyjmować używanych pluszaków - wyjaśnia Beata Król. - Zresztą nikt z nas nie chciałby dostać w prezencie używanej rzeczy.
Pamiętajmy, że trafią one do dzieci, które często mają przed sobą ostatnie chwile życia. A odejścia to zawsze przytłaczające chwile. Cięższe tym bardziej, że dotykają maluchy.

- Tylko nam się wydaje, że możemy się przygotować do śmierci po przewlekłej chorobie, niż nagłej, spowodowanej wypadkiem - mówi pani Beata. - Zależy nam na tym, aby dzieci odchodziły w swoich domach. Tłumaczymy, że śmierć nie zawsze jest najgorszym wyjściem. Najgorsza jest samotność w chorobie.
Praca w hospicjum to wielka próba dla każdego człowieka. Tutaj radośnie witany jest każdy nowy dzień.
- Nabrałam ogromnej pokory do ludzi i do życia - zaznacza Beata Król. - Nigdy nie narzekam. Jeśli coś idzie nie po mojej myśli, to bardzo się karcę. Mówię sobie - co ty możesz wiedzieć o prawdziwych problemach?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak przygotować się do rozmowy o pracę?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto