MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Co kryje most w Knybawie?

Józef M. Ziółkowski
- Czy most knybawski to nie szansa dla turystyki - pyta Marcin Dudek. - Może okazać się, że to skarb...
- Czy most knybawski to nie szansa dla turystyki - pyta Marcin Dudek. - Może okazać się, że to skarb...
Marcin Dudek z Gdyni mówi, że większość fortyfikacji wojennych nie jest wykorzystywana turystycznie. Tak jest z unikatowym mostem - warownią w Knybawie pod Tczewem.

Marcin Dudek z Gdyni mówi, że większość fortyfikacji wojennych nie jest wykorzystywana turystycznie. Tak jest z unikatowym mostem - warownią w Knybawie pod Tczewem.
Tropiciel twierdzi, że fortyfikacje pod mostem pod względem grubości, ścian stropów jak i objętości konstrukcji są największym obiektem bojowym jaki Niemcy zbudowali w czasie II wojny światowej na Wschodzie.

Most jest pamiątką po projekcie Autobahn. Miał on znaczenie gospodarcze a także militarne. Według strategów niemieckich miał on pomóc w błyskawicznej bitwie II wojny światowej.
Przez wiele lat schrony w moście pod Tczewem stały otworem dla wszystkich. Dopiero w ubiegłym roku, po gruntownej konserwacji mostu zamknięto je.
- To dobrze bo rozkradano i niszczono pozostałości wyposażenia - mówi Marcin Dudek. - Śladów pozostałości wojennych w mostowych bunkrach jest bardzo wiele, trzeba je tylko umieć odczytać.
Marcin Dudek fortyfikacjami interesuje się od ponad 20 lat. To głęboka pasja. Odkrycia stara się inwentaryzować i publikować materiały z specjalistycznych pismach. Możliwości do pomiarów betonowych lochów ma skromne, nie ma dalmierzy laserowych...

Jeden z jego kolegów opowiedział mu o moście pod Tczewem, uzbrojonym w pancerne płyty.
- Najpierw namalowałem sobie kółka na czole a potem znajomemu - mówi Dudek.- To nie możliwe aby blisko Trójmiasta istniał taki obiekt wojskowy.
W styczniu 1987 roku pojechali do Knybawy. Gdy zobaczył, że płyty mają 20 centymetrów grubości, oniemiał. Nie sądził, że na betonowych schronach znajdzie aż
sześć stalowych płyt.
Od Romana Klima, ówczesnego dyrektora Muzeum Wisły w Tczewie dowiedział się, że most powstał na początku II wojny światowej. Próbował ściągnąć materiały dotyczące mostu z Niemiec. Przez rok z kolegami przyjeżdżał do Knybawy i mierzył poszczególne pomieszczenia. Wyjaśniał mostowe zagadki, na przykład jakiego betonu użyto do jego budowy.

Ustalił, że przyczółek mostowy od strony Malborka jest schronem bojowym dla 100 żołnierzy. Z dużą komorą do amunicji, urządzeniami filtrującymi powietrze. Były też agregaty do wytwarzania prądu. Istniała studnia ze zbiornikami i instalacją wodociągową. Obszerna kuchnia z magazynem żywności. Zbiorniki do ścieków. Od wejścia do wyjścia prowadzi korytarz w kształcie litery U. Wzdłuż korytarza są pomieszczenia dla dowódcy i załogi. Pozostały ślady prycz. Bunkier został zaprojektowany zgodnie z obowiązującymi od 1935 roku wzorcami. Załoga i karabiny maszynowe mieściły się w schronie. Dla armatek o lufach o przekroju 37 milimetrów, jest specjalny garaż. Można było nimi ostrzeliwać dolinę Wisły. Albo wyciągając po schodach bronić się na jezdni mostu. Przyczółek ma tak zwane martwe punkty obronne, dlatego nad bunkrem na powierzchni mostu są wieżyczki.

Zdaniem Marcina Dudka budowa mostu nie została dokończona. Jedna z hipotez dotyczy także wieżyczek, nad którymi mogły być kopuły pancerne. Z napisów ściennych wiadomo, że pomiędzy pomieszczeniem dowódcy a bojowymi była instalacja telegrafu świetlnego.
- Gdy front gładko przesunął się pod Moskwę, zaprzestano budowy mostu. - powiedział Marcin Dudek. - Nie było sensu budować obiektu obronnego o takim kształcie, w jakim go zaplanowano. Montaż niektórych urządzeń nie został dokończony. Widać to po ilości kabli na ścianach.
Tyle opowieści o wschodnim przyczółku mostu. Zachodni przyczółek jest dwukondygnacyjny, wciśnięty w wysoką skarpę wiślaną. Jest to część socjalna z umywalniami, pomieszczeniami sypialnymi dla 100 osobowej załogi, czerpniami powietrza. W ścianie południowej widać otwory. Marcin Dudek tłumaczy, że obok miał powstać obiekt bojowy, wybudowano nawet jego fundamenty, które
pozostały do dzisiaj.

Dlaczego budowy nie dokończono nie wiadomo. Na przedpolu mostu są dwa, dobrze zamaskowane schrony.
Marcin Dudek nim zabrał się za penetrację mostu knybawskiego. Badał większość umocnień wojennych w Polsce. Między innymi przeszedł 270 kilometrów umocnień Wału Pomorskiego, na którym jest 1000 obiektów wojskowych, fortyfikacje nad Zatoką Gdańską, w Międzyrzeckim Rejonie Umocnionym. Często wokół fortyfikacji jest sporo przysypanych odłamków pocisków, to też historyczny ślad, mówiący o tym czy walki o twierdzę były zaciekłe, czy nie. Dwa lata temu oglądał fortyfikacje na słynnej bramie Horodyszcze, w pobliżu dworku Adama Mickiewicza na Litwie.
Z zawodu jest technikiem drzewnym. Interesuje się modelarstwem drzewnym. Pracował w Muzeum Morskim w Gdańsku. Pasjonuje się historią. Był nauczycielem. Obecnie zatrudniony jest w zakładzie metalowym. W 1980 roku otrzymał książkę o współczesnych poszukiwaczach skarbów,
przeczytał ją.

Nie szuka jednak skarbów, złotych monet...
W Polsce jest bardzo dużo zabytków takich jak most knybawski. Często zapomnianych i zaniedbanych.
- Panuje opinia, że średniowieczny zamek to zabytek fortyfikacyjny - mówi Marcin Dudek. - Schron, rów przeciwczołgowy, nie.
- Czy most knybawski to nie szansa dla turystyki - pyta Marcin Dudek. - Może okazać się, że to skarb...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO 2024 ODC. 6

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto