Zgodę na jej powołanie wydadzą na najbliższej sesji radni miasta. Taka decyzja ma być korzystna dla inwestorów i przedsiębiorców, którzy mogą silniej inwestować na terenach postoczniowych i byłych pracowników Stoczni Gdynia, którym powoli kończą się rządowe zapomogi. W najbardziej optymistycznym wariancie specjalna strefa ekonomiczna mogłaby zacząć funkcjonować już za kilka miesięcy.
- Chcemy wykorzystać potencjał tych terenów. Ustanowienie strefy ekonomicznej powinno być impulsem dla inwestorów i przedsiębiorców, by skoncentrować swoją aktywność na tym terenie - argumentuje Bogusław Stasiak, wiceprezydent Gdyni.
Zgłaszają się już pierwsze spółki zainteresowane działalnością w Gdyni. Na powołanie strefy ekonomicznej naciskają związki zawodowe, które już rozmawiały w tej sprawie z ministrem Michałem Bonim. Przychylna realizacji projektu jest też prezes Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej Teresa Kamińska.
- Zależy nam na tym aby tereny postyczniowe nie kojarzyły się z zaniedbaniem, a z terenem sukcesu. Chcemy zainwestować w ten projekt duże pieniądze. To z pewnością przyciągnie zachodnich inwestorów - mówiła Kamińska po lutowym spotkaniu w urzędzie wojewódzkim dotyczącym planów utworzenia strefy ekonomicznej w Gdyni.
Być może tereny postoczniowe staną się miejscem, gdzie pojawią się nowe technologie. Takiego scenariusza nie wykluczają sami przedsiębiorcy, którzy chcą zwiększyć linię produkcyjną. Byli stoczniowcy mogliby świadczyć w wielu wypadkach usługi jako podwykonawcy.
Opener 2010 | Ekstraklasa | PGE Arena Gdańsk | Matura 2010 | Egzamin gimnazjalny |
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?