- Jeszcze w poprzedniej kampanii 80 procent ceny za dostarczony surowiec płacono nam w ciągu najwyżej 21 dni - mówi Roman Lubiński, rolnik z Nowej Cerkwi. - Resztę pieniędzy dostawaliśmy po zakończeniu kampanii. Teraz chcą nam płacić pierwszą ratę dopiero w marcu, a resztę w czerwcu. A za co mamy żyć przez tych kilka miesięcy.
Protest plantatorów i cukrowników przybrał na sile.
Wcześniej akcje ograniczały się do prób pertraktacji i oflagowania. Teraz nikt już nie wierzy w zapewnienia Anglików, że jeszcze nie zapadły ostateczne decyzje o wygaszeniu produkcji. Po próbie narzucenia rolnikom niekorzystnych warunków kontraktacji przed biurowcem pelplińskiej cukrowni pojawiło się około 200 osób.
W Pelplinie coraz częściej mówi się o zwolnieniach grupowych w cukrowni i to już w kwietniu. - Jeżeli nikt nie myśli o likwidacji, to po co zarząd cukrowni spotykał się z przedstawicielami wojewódzkiego i powiatowego urzędu pracy - pytali protestujący.
- To były rozmowy na przyszłość - próbował uspokoić zgromadzonych Stanisław Marchlewicz, prezes Cukrowni Pelplin. - Na razie nie ma żadnej decyzji w tej sprawie...
- To niby po co przyjechali - pytają pracownicy. - Przecież jeżeli nie planuje się zwolnień, to nie ma powodu, aby zostawiać jakieś broszury na temat jak sobie pomagać w zespole, czy jak walczyć z depresją i stresem.
- Jaka będzie decyzja w sprawie dalszych losów cukrowni w Pelplinie jeszcze nie wiadomo - mówił Marcin Lis, przedstawiciel BSO w zarządzie cukrowni, który zastrzegł się jednak, że wypowiada się jedynie w imieniu zarządu fabryki. - Wpływ na nią będą miały opracowywane wskaźniki mikro i makroekonomiczne. Przeprowadzimy symulację kosztów...
Przewodniczący Rady Nadzorczej Cukrowni Pelplin na pytanie o przerób buraków w miejscowej cukrowni stwierdził, że będzie ale częściowy. Do Pelplina buraki odstawia ponad 400 plantatorów. Dla większości z nich jest to jedyne źródło utrzymania.
- Anglicy mówią, że buraki będą nadal kontraktowane i najwyżej wożone do innej cukrowni - mówi Jerzy Wąchalski, przewodniczący Stowarzyszenia Plantatorów Buraka Cukrowego. - Wystarczy przyjrzeć się sytuacji w Kętrzynie, jednej z "wygaszonych" cukrowni, której właścicielem jest BSO. Jeszcze przed dwoma laty było tam około 800 plantatorów. Teraz jest ich zaledwie 180. Wystarczy stworzyć odpowiednie warunki, a producenci sami będą musieli zrezygnować.
- W umowie kontraktacyjnej nie wspomina się, gdzie miałby być dostarczany surowiec - mówi Stanisław Dziak z Garca. - Gwarantuje się nam zwrot kosztu dowozu do cukrowni, do której dostarczane będą buraki jedynie za 20 km...
- ... właśnie, przecież jeżeli wyznaczony zostanie Glinojeck, to trzeba je wozić aż 250 km - dodaje Adam Kamiński. - Mamy je transportować na własny koszt, a może w prezencie przekazać Anglikom. A co z wysłodkami. Zwierząt ekwiwalentem się nie nakarmi, a z Glinojecka na pewno nie będą ich wozić specjalnie dla nas. Przecież wkrótce padnie też hodowla.
- To nie jest pierwsza próba zamknięcia cukrowni przez Anglików - mówi Marek Modrzejewski, starosta tczewski. - Niepokoi, że właściciel nie chce wskazać miejsca dostawy i przerobu buraków w Pelplinie. To raczej uzasadnia podejrzenie, że Anglicy coś knują...
Mówi się, że do wejścia Polski do Unii Europejskiej byt cukrowni jest pewny. Zdaniem fachowców decyzję o likwidacji fabryki bez żadnych przeszkód będzie można podjąć już w maju. W kwietniu kończy się okres ważności tzw. złotej akcji, dzięki której Skarb Państwa mógł zablokować poczynania Anglików.
Andrzej Stanuch, burmistrz Pelplina
- Rozmawiałem z Anglikami w Warszawie, w siedzibie BSO na temat cukrowni. Zastrzegłem, że będę walczył o byt cukrowni wraz z pracownikami fabryki i plantatorami wszelkimi dostępnymi środkami. Anglicy nie ukrywali, że interesuje ich jedynie limit cukru. Jeżeli Cukrownia Pelplin miałaby większy limit wówczas mogliby rozważyć decyzję o przerobie buraków w naszym mieście. Mam nadzieję, że ich deklaracje o woli współpracy w szukaniu wyjścia z obecnego impasu nie były tylko pustymi słowami. Prawdopodobnie 17 marca odbędzie się spotkanie BSO, z przedstawicielami Skarbu Państwa, wojewody, samorządów, lokalnego i rolniczego oraz cukrowników.
Sabina Ostojska, gospodyni domowa:
- Wiem, jak ciężko jest żyć na wsi. Rozumiem protest plantatorów i załogi cukrowni i popieram ich działania. Pracy, nie tylko w gminie, nie ma. Trzy miesiące, kiedy prowadzona jest kampania cukrownicza, można wytrzymywać. Mam brata, który pracuje w spółce odstawiającej buraki do cukrowni. A co z pracownikami. Kto ich utrzyma, jak stracą pracę, opieka? Za 50 zł zapomogi nie wyżywi się nawet jedna osoba.
Adam Kaszowicz, przewodniczący Rady Miejskiej:
- Protest jest jak najbardziej zasadny. Obawiam się jedynie, że jest już za późno i Anglicy przeforsują likwidację mając w cukrowni aż 98 procent udziałów. Zamknięcie fabryki to nie tylko utrata miejsc pracy przez pracowników i plantatorów. Brak wysłodków może również spowodować upadek hodowli. Uprawa buraka cukrowego jest jedynym stałym źródłem utrzymania dla rolników.
Zofia Wysocka, emerytka:
- Plantatorzy i pracownicy cukrowni powinni wykorzystać wszystkie możliwości w walce o utrzymanie swoich miejsc pracy, a więc i źródła utrzymania dla swoich bliskich. Podpisuję się pod tym protestem obiema rękami. Sama przez jakiś czas pracowałam w cukorwni. To jedyny taki zakład w gminie. Gdy zabraknie cukrowni nie będzie też wysłodków, którymi karmią rolnicy zwierzęta. Padnie hodowla.
Józef Wasiuk, dyrektor Zespołu Szkół nr 1:
- Zakłady w Polsce są sprzedawane bardzo tanio, czasami za wartość "magazynową". Kupujący obiecują utrzymać zakład i załogę i zazwyczaj nie dotrzymują umów. Cukrownia przynosiła w ostatnich latach duże zyski. Jej upadek, to utrata pracy przez cukrowników i plantatorów. Obiecanki, że za dowóz buraków będzie płacił właściciel, to mrzonki. Anglikom nie zależy na ludzkim traktowaniu polskich pracowników.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?