Czarna Dąbrówka: Debata dwóch kandydatów. Czterech obawia się brutalizacji (OŚWIADCZENIE)

Pozostali, tj. Jan Klasa. Władysław Ulanowski, Przemysław Butowski i Dariusz Narloch z wyborcami nie porozmawiają, bo... obawiają się przebiegu debaty. Wystosowali w tej sprawie specjalne oświadczenie.

- Jesteśmy wspólnie przeciwko brutalizacji prowadzenie kampanii, która ma miejsce na stronie internetowej, wyrażeń w komentarzach i w formule językowej artykułów (walka, wyścig, scheda, polecą głowy…). Uważamy, iż formy wyborcze jakich używamy są wystarczająco komunikatywne i docierają do środowisk naszych wyborców, dlatego też wspólnie rezygnujemy z udziału w zaplanowanej przez Wasz dziennik debaty - napisali.

W późniejszej rozmowie Jan Klasa, który najdłużej zastanawiał się nad udziałem (zrezygnował kilka godzin po wydaniu zgody), tak komentuje decyzję. - Musimy uczyć ludzi spokojnej debaty. Ktoś mógłby przynieść jakiś "pokręcony" afisz, a przecież nie wyrzuciłbym go. Naszym zdaniem nie możemy też pozwalać na słowa używane w internetowych komentarzach - wyjaśnia Klasa, który wiosną zrezygnował z udziału w prawyborach internetowych, bo poczuł się urażony przez internautów. - Wolę spotykać się z wyborcami osobiście. Tym bardziej, że ludzie nie chcą przychodzić na takie spotkania - zapewnia Klasa.

Pozostali mu wtórują. - Nie boję się ludzi. Jestem radnym od 12 lat. Jestem obyty z mikrofonem. Jestem odważny, bo podjąłem inną decyzję - wylicza Dariusz Narloch. - Kto zostanie wójtem, ten zostanie, a my tu będziemy dalej żyli. Nie chcemy "pyskówek" i nie wchodzimy sobie w drogę. Obawiam się, że podczas debaty emocje mogłyby wziąć górę, a nie o to chodzi - wyjaśnia.

Innego zdania są dwaj kandydaci, którzy chcą się spotkać z wyborcami, niekoniecznie ich zwolennikami.

- Co to są za kandydaci, którzy boją się spotkań z ludźmi? - pyta Leszek Smentoch.
- Jeżeli ktoś obawia się rozmowy, to niech lepiej siedzi w domu - podsumowuje Lech Bukowski.

W niedzielę w domu nie warto siedzieć. Lepiej wybrać się na godzinę 13.00 do Gminnego Ośrodka Kultury. Odbędzie się tam trzecia i ostatnia debata organizowana przez naszą redakcję. Podobne spotkania były już w Bytowie i w Miastku.

W ostatniej części debaty odbędzie się losowanie pytań zadanych przez internautów na stronie www.bytow.naszemiasto.pl. Każdy kandydat losuje jedno i odpowiada na nie w czasie 2 minut. W związku z tym zachęcamy internautów do zadawania pytań. Można je wpisywać w formie komentarzy na stronie www.bytow.naszemiasto.pl lub wysyłać na adres [email protected]

Powiedzieli zanim zrezygnowali
Przemysław Butowski (KWW Odnowa)
Debata jest potrzebna. Będę mógł dowiedzieć się czegoś o kontrkandydatach, a społeczeństwu może to pomóc w podjęciu decyzji przy urnie wyborczej. Startuję w tych wyborach, bo moim zdaniem gmina za mało zrobiła dla młodych. Ludzie wyjeżdżają i już nie wracają. Należy zrobić wszystko, by zachęcić ich do powrotu.

Dariusz Narloch (KWW Spróbujmy Razem)
Każda rozmowa jest potrzebna. Ludzie muszą poznać program wyborczy, więc cieszy mnie przedsięwzięcie Dziennika Bałtyckiego. Debatę będziemy mieli u nas po raz pierwszy. Widać, że idziemy w kierunku społeczeństwa obywatelskiego. Demokracja się rozwija. Mam nadzieję, że duża liczba kandydatów spowoduje też większą frekwencję w wyborach. Wyliczyłem, że o mandat radnego ubiega się ponad 50 osób. Jeśli dodamy ich rodziny, to już mamy sporą grupę ludzi, którzy oddadzą swój głos.

Władysław Ulanowski (KWW Twój Wybór Twoja Przyszłość)
Jestem ostatnio bardzo zapracowany, ale w debacie wezmę udział.

Jan Klasa (KWW Gmina z Klasą)
Po rozmowie z moim komitetem zdecydowałem, że wezmę udział w debacie.

Komentarz redakcji w piątek 12.11 w Dzienniku Powiatu Bytowskiego.