Czeka nas ofiarny wzrost składek OC?

Już od dzisiaj firmy ubezpieczeniowe muszą oddawać na leczenie ofiar wypadków 12 proc. pobranych składek komunikacyjnego OC. Kierowcy powinni się liczyć ze wzrostem płaconych składek nawet o 20 proc. Ulżyć im może Trybunał Konstytucyjny.

Ubezpieczyciele czekają na to, co zrobi PZU SA, które dyktuje warunki z ponad 50 - proc. w rynku. Jeśli podniesie składki, podniosą je także prawdopodobnie inni ubezpieczyciele. PZU ogłosi swoją decyzję dzisiaj. Prawdopodobnie wstrzyma się z podwyżką do czasu rozstrzygnięcia przez Trybunał Konstytucyjny, czy nowelizacja ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej jest zgodna z konstytucją. Zawiadomienie do trybunału skierowała Platforma Obywatelska, która uważa, że ustawa łamie konstytucyjną zasadę wolności działalności gospodarczej oraz zasadę równości wobec prawa. Termin rozprawy nie został jeszcze wyznaczony. Na orzeczenie czekają także AXA i Link4.
Wiadomo, że podwyżek na razie nie wprowadzi Hestia.
- Przynajmniej do końca roku STU Ergo Hestia nie podniesie cen ubezpieczeń komunikacyjnych OC w związku z wprowadzeniem tzw. podatku Religi - powiedziała Joanna Kitowska z biura prasowego firmy.
Jeśli ustawa okaże się zgodna z konstytucją, posiadacze samochodów podwyżek raczej nie unikną. Z anonimowej ankiety, którą Polska Izba Ubezpieczeń rozesłała wśród ubezpieczycieli, 8 z 9 firm, które odesłały odpowiedź, stwierdziło, że podwyższyć należy ceny OC w związku z „podatkiem Religi“. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów postanowił wszcząć postępowanie sprawdzające, czy nie doszło do zmowy cenowej.
Nowelizacja ustawy przewiduje, że koszty leczenia ofiar wypadków będą pokrywać ubezpieczyciele ze składek OC kierowców. W tym celu będą odprowadzać od pobranej składki ryczałt na rzecz Narodowego Funduszu Zdrowia. Firmy ubezpieczeniowe ostrzegały, że tegoroczny ryczałt, wynoszący 12 proc. składki, może spowodować wzrost kosztów ubezpieczenia nawet o 20 proc.