Czesław Śpiewa doprowadził Parlament do wrzenia

Zespół wystąpił dziś w składzie tak mocnym, że zaskoczył chyba wszystkich. Na scenie oczywiście zobaczyliśmy Czesława, Karen, Martina, Hansa i Troelsa. Niespodzianką było natomiast to, że w dwóch utworach artystom na scenie towarzyszyła sama Gaba Kulka. W utworze "Co mi Panie dasz" razem z Czesławem i Gabą zaśpiewał też Maciek Szupica z projektu The Saint Box.
Sam koncert był niesamowitym popisem muzyków jak zwykle pełnym humoru i anegdotek Czesława. Ze sceny w stronę publiczności płynęła ogromna dawka pozytywnej energii sprawiając, że cała sala bawiła się świetnie. Czesław tłumaczył między innymi na ile kategorii dzielą się ludzie, uczył tańca, dawał pokaz białego reggae czy po prostu leżał na scenie.

Usłyszeć można było praktycznie wszystkie największe hity zespołu. Setlista była bardzo długa - koncert trwał ponad dwie godziny i zakończył się dopiero około 23.00. Publiczności szczególnie spodobały się te niecodzienne wykonania: "Caravan" z gościnnym udziałem Gaby, "Kochany, kochany" z śpiewającą po polsku Karen, wspomniane wcześniej "Co mi Panie dasz", Fischikella z repertuaru Tesco Value czy finałowe "Caesia & Ruben", które zespół musiał wykonać dwa razy, bo przy pierwszej próbie publiczność zaśpiewała za zespół. Pojawiło się nawet "Jeszcze pożyjecie" z repertuaru Grechuty.

Koncert był świetnie nagłośniony, długi i ekscytujący. Czyli było w nim to wszystko czego oczekuje się po występie ulubionego zespołu. I nawet 20 minutowa obsuwa czasowa nie miała po tym koncercie żadnego znaczenia. Czesław Śpiewa wielką lecz skromną gwiazdą jest i basta!

Zobacz też:
Fotogaleria z koncertu Czesław Śpiewa**

Czytaj codziennie: MMTrojmiasto.pl/Kultura