Czy gala Trybunału Konstytucyjnego odbędzie się w Gdańsku? Prezydent zaprasza

- Sejm ograniczył budżet Trybunału Konstytucyjnego, więc z powodu oszczędności odwołano obchody 30-lecia tej tak ważnej dla Polski instytucji. Tak nie może być. Dlatego wysłałem list do prof. Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Zaproponowałem, by Trybunał Konstytucyjny zorganizował uroczystą sesję w Gdańsku - poinformował prezydent Paweł Adamowicz i zapowiedział, że miasto chętnie pokryje część wydatków. A to już krytykują posłowie PiS.

W liście do prof. Rzeplińskiego prezydent Gdańska podkreśla, że wiadomość o tym, że z powodu zmniejszenia budżetu TK ma się nie odbyć jubileuszowa uroczystość instytucji przyjął „ze smutkiem i niedowierzaniem”. - Taka chwila refleksji i podsumowania działalności Trybunału wydaje mi się konieczna zwłaszcza teraz, gdy niezawisłość sądów jest podważana przez wielu polityków - podkreśla Adamowicz i dodaje, że „Gdańsk, jako miasto wolności i solidarności nie może się z tym pogodzić”.

Zwłaszcza, że to właśnie w stolicy Pomorza, jak wskazuje Adamowicz, w 1981 r. na I Krajowym Zjeździe Delegatów NSZZ Solidarność uchwalono program „Samorządna Rzeczpospolita”. W tym dokumencie znalazł się zapis postulujący powołanie niezawisłego TK.

My, gdańszczanie czujemy się szczególnie zobowiązani do tego, by stać na straży demokratycznego dziedzictwa Solidarności. Dlatego też proszę, by pan prezes zechciał rozważyć zorganizowanie konferencji jubileuszowej TK w Gdańsku, w siedzibie ECS. Jubileusz TK w mieście, które jako pierwsze postulowało jego utworzenie będzie symbolicznym powrotem do źródeł - pisze do prof. Rzeplińskiego Adamowicz.

Prezydent prosi, by list traktować jako oficjalne zaproszenie sędziów TK i jego gości. - Chętnie zostaniemy partnerem tej konferencji i chętnie będziemy współuczestniczyć w koniecznych wydatkach - wskazuje Adamowicz.

Choć oficjalnej odpowiedzi na tę prośbę jeszcze nie ma, to jak udało nam się ustalić, prezydent Adamowicz jest już po słowie z prof. Rzeplińskim. W telefonicznej rozmowie prezes TK zadeklarował, że propozycją Gdańska jest zainteresowany.

Koszt imprezy, która miałaby się odbyć prawdopodobnie jesienią, wstępnie był szacowany na 750 tys. zł - 1 mln zł. Ile dołożyłby do tego Gdańsk? Jeszcze nie wiadomo.

- Czas na dogadywanie szczegółów i siadanie do rachunków dopiero przyjdzie. Ale zaznaczam, że prezydent zadeklarował współuczestnictwo w wydatkach, a nie pokrycie całych kosztów. Wiemy już, że kilka organizacji pozarządowych jest zainteresowanych by też w tym partycypować- mówi Antoni Pawlak, rzecznik Adamowicza

Zdaniem Andrzeja Jaworskiego, posła PiS i szefa sejmowej Komisji Finansów Publicznych, prezydent sam powinien pokryć koszta. - Mam nadzieję, że Paweł Adamowicz i jego rzecznik tym razem z własnej kieszeni zapłacą za imprezę, którą chcą zorganizować, że nie sfinansują tego ani z pieniędzy gdańszczan, ani instytucji kultury. Przypominam, że TK chciał zorganizować uroczystość za 1 mln zł. Komisja Finansów Publicznych te pieniądze mu zdjęła, bo uważamy, że to nie jest czas, aby takie sumy były z budżetu wydawane na ten cel. Ale jeśli prezydent bardzo chce,to myślę, że może wraz ze swoim rzecznikiem wyłożyć po te pół miliona złotych i nie narażać budżetu miasta na dodatkowe wydatki - komentuje Jaworski.

Już pojawiają się głosy, że ugoszczenie przez Gdańsk TK i finansowe wsparcie uroczystej sesji może przynieść miastu więcej szkody niż pożytku.
- Zemsta może być bolesna i sprawić, że ECS zostanie obcięta ministerialna dotacja - mówi jeden z lokalnych polityków.

Antoni Pawlak mówi na to:
- ECS nie byłby współorganizatorem tej uroczystości. Udostępniłby jedynie pod nią miejsce, tak jak udostępnia bardzo wielu innym instytucjom. Karanie za to ECS byłoby co najmniej dziwne.