Kluby ekstraklasy wypożyczając zawodników często w umowach stosują klauzulę, że dany piłkarz nie może zagrać przeciwko klubowi, z którego został wypożyczony. Dla Lechii to byłoby spore osłabienie, bowiem Słowak prezentuje się ostatnio naprawdę dobrze i dziś z pewnością jest podstawowym skrzydłowym w zespole biało-zielonych. Mihalik nie miał dobrego wejścia do Lechii. Wystąpił w meczu Totolotka Pucharu Polski z Gryfem Wejherowo, w którym doznał kontuzji i na dłużej wypadł z gry. Od początku roku dostawał szansę od trenera Piotra Stokowca, ale pierwsze mecze nie były udane w jego wykonaniu. Przełomowe było spotkanie z Zagłębiem w Lubinie (4:4), w którym błyszczał na skrzydle, złapał lub w grze i strzelił dwa gole. Potem, przed zawieszeniem rozgrywek, rozegrał dobre spotkanie w ćwierćfinale Totolotka Pucharu Polski z Piastem Gliwice.
CZYTAJ TAKŻE: Piękne partnerki piłkarzy Lechii Gdańsk ZDJĘCIA
Były obawy, że ponad dwumiesięczna przerwa wybije Mihalika z rytmu. Nic takiego się nie stało i dziś jego brak były dla Lechii naprawdę dużym osłabieniem. Na szczęście w umowie wypożyczenia Mihalika z Cracovii nie ma klauzuli zakazu gry, a więc słowacki skrzydłowy będzie mógł zagrać we wtorkowym spotkaniu. "Pasy" nie wiążą przyszłości z piłkarzem, którego krakowski klub pozyskał ze Slavii Praga za 850 tysięcy euro. W przyszłym tygodniu Lechia i Cracovia mają dojść do porozumienia w kwestii kolejnego wypożyczenia Mihalika do Gdańska na sezon 2020/21. To oznacza, że Słowak do Krakowa już nie wróci i później może odpisać kontrakt z Lechią, bowiem jego umowa z Cracovią jest ważna do końca czerwca 2021 roku.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?