Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy na skwer imienia "Inki" na Oruni zgodzą się w czwartek gdańscy radni?

Ewelina Oleksy
P.Świderski
Z wnioskiem o nadanie skwerowi przy ul. Gościnnej imienia „Inki” wystąpiła parafia pw. św.Jana Bosko.

Pomysł poparła Rada Dzielnicy Orunia - Święty Wojciech - Lipce.

- W związku z tym, że mamy już tam pomnik „Inki”, to nie wyobrażaliśmy sobie, by skwer wokół mógł mieć inną nazwę - mówi Agnieszka Bartków, przewodnicząca zarządu Rady Dzielnicy Orunia - Św. Wojciech - Lipce. - To nie jest duży teren, a dzięki pomnikowi stał się centrum kulturowym dla lokalnej społeczności, wszyscy się tam zatrzymują, rozmawiają. Inna nazwa po prostu nie wchodziła w grę, nie pasowałaby. Gimnazjum nr 10 przy ul. Gościnnej nie ma jeszcze nazwy, więc może się ktoś pokusi, by w przyszłości też nadać tej szkole imię „Inki”. Tym bardziej że jej uczniowie mają przy pomniku lekcje patriotyczne - wskazuje Bartków.

Uchwała ws. nadania skwerowi imienia Danuty Siedzikówny ma już poparcie większościowego klubu radnych PO w Radzie Miasta - to jest równoznaczne z tym, że zostanie przegłosowana.
- Inicjatywa jest szczytna, więc ją poprzemy. Poza tym troszczymy się o spójność, więc skoro już jest pomnik „Inki”, to naturalną koleją rzeczy wydaje się nazwanie skweru, na którym on stoi, tym samym imieniem - mówi Aleksandra Dulkiewicz, przewodnicząca klubu radnych PO.

O ile pomysł nazwania skweru kontrowersji nie wzbudza, o tyle nie udało się ich uniknąć przy stawianiu pomnika „Inki”, który powstał w ramach inicjatywy społecznej.

Odsłonili pomnik Inki na gdańskiej Oruni. ZOBACZ zdjęcia.

Jego pomysłodawcy projekt rzeźby złożyli u urzędników na ostatnią chwilę - niewiele czasu przed sesją, na której radni mieli wyrazić zgodę na postawienie pomnika. Dodatkowo jego walory estetyczne nie wzbudziły u władz miasta zachwytu - delikatnie mówiąc.
Postać „Inki”, która była młodą i dynamiczną dziewczyną, autor rzeźby Andrzej Renes przedstawił w powłóczystej szacie. W efekcie przywoływała ona skojarzenia z Matką Boską. Naprędce projekt więc zmieniano, a wspomnianą szatę ostatecznie zastąpił cokół.
Dodatkowo się okazało, że komitet budowy pomnika nie dopełnił niezbędnych formalności - nie uzyskał pozwolenia na budowę. Nie było go w dniu, gdy pomnik już uroczyście odsłaniano i nie ma do dziś.

- Sprawa jest w toku. Jesteśmy w trakcie załatwiania tej zgody - zapewnia Kamil Sobkiewicz, dzielnicowy radny z Oruni i członek komitetu budowy pomnika. - Myślę, że na początku przyszłego miesiąca wszystkie dokumenty w tej sprawie złożymy już w Urzędzie Miejskim.
By podobnych nerwowych sytuacji uniknąć w przyszłości, Komisja Kultury w Radzie Miasta pracuje nad tzw. uchwałą pomnikową, która ma uregulować procedury stawiania pomników i nadawania nazw ulic w mieście.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto