Czy remont pogrąży Sobieszewo? Most pontonowy w rozsypce i zamknięta ulica

Choć decyzja o remoncie mostu pontonowego zapadła już pół roku temu, prac nie udało się przeprowadzić przed wakacjami. Dopiero pod koniec sierpnia Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku ma rozstrzygnąć przetarg na wykonawcę.

Zobacz także: Most w Sobieszewie zamknięty

- Zgodnie z harmonogramem, na dokumentację remontową czekamy do końca czerwca. Na jej podstawie ogłoszony zostanie przetarg, a prace powinny rozpocząć się w ostatnim kwartale tego roku - informuje Katarzyna Kaczmarek, rzecznik ZDiZ w Gdańsku.

Tymczasem mieszkańcy mają dość napraw poszczególnych pontonów, przez które most za każdym razem wyłączany jest na cały dzień. We wtorek konstrukcja nie była przejezdna od godz. 6 do 22, a kierowcy musieli nadrabiać kilometry i jeździć przez Przegalinę.

- To skandal, że w czasie największego ruchu turystów nie można do nas dojechać - denerwuje się pan Krzysztof, pracownik jednego z barów na wyspie. - Ten problem doskwiera nam, bo jesteśmy odcięci od reszty miasta, gdy w Gdańsku trwają mistrzostwa Europy. To prawdziwy absurd.
ZDiZ odpowiada, że do zakończenia imprezy nie przewiduje już podobnych utrudnień, a te, które wydarzyły się w tym tygodniu, były konieczne, bo kończył się termin użyteczności jednego z pontonów. Jednak nawet jeśli to nie most stanie się przeszkodą dla restauratorów i hotelarzy, zdaniem niektórych - będzie nią ul. Radosna. Jej fragment - podobnie jak w ubiegłym roku - został zamknięty, a właściciel jednego z barów zagospodarował teren jako ogródek dla gości. Właściciele pozostałych barów i ośrodków wypoczynkowych twierdzą, że turyści nie mogą do nich dojechać, bo GPS kieruje ich ulicą, która jest zamknięta.

Przeczytaj także: Pomysły miasta na naprawę mostu

- To, że ktoś walczy o swoje interesy nie jest dziwne, lecz gdy robi to kosztem innych barów, np. Pysznie, Pod Klonem, Smakosz, Pod Sosnami oraz ośrodków wypoczynkowych, takich jak Relaks, Bałtyk, Jantar, Fala, Robinson, Zorza, Jung, Neptun czy Pod Brzozą, mieszczących się przy ul. Tęczowej, Barwnej, ul. Pogodnej, wykracza poza normy zdrowej konkurencji - podkreśla pani Oriana, która pismo w tej sprawie wysłała do prezydenta Macieja Lisickiego, ale nie otrzymała pozytywnej odpowiedzi. - Zamknięcie ulicy izoluje wymienione ulice od centrum Sobieszewa. Problemy mają też autokary, które nie są w stanie skręcić w objazd - ulicę Tęczową.

Członkowie Zarządu Osiedla przyznają, że problem widzą i zaznaczają, że starają się sprawę rozwiązać, ale radni są w tej sprawie podzieleni.
- Zarząd negatywnie zaopiniował pomysł zamknięcia fragmentu ul. Radosnej , ale został on przegłosowany przez radnych na sesji - wyjaśnia Monika Leńska, przewodnicząca zarządu rady Wyspy Sobiesze- wskiej. - Zaproponowaliśmy, by ulica Radosna stała się jednokierunkowa. Dzięki temu ruch byłby mniejszy, a nie kompletnie wyłączony i jednocześnie ogródek zmieściłby się przy restauracji. ZDiZ stwierdził jednak, że ulica jest na to zbyt wąska.

Część mieszkańców twierdzi, że lokalni przedsiębiorcy, którzy zarabiają w czasie sezonu, zbyt mocno rozdmuchali sprawę.
- W ub. roku odcinek Radosnej też był zamknięty, ale nie było oznakowania. Teraz stoi znak, a skręt i objazd znajdują się zaledwie kilkadziesiąt metrów dalej. Kto chce dojechać do ośrodków czy sklepów dojedzie, nawet jeśli GPS zaczyna wariować - komentuje pan Andrzej, mieszkaniec ul. Radosnej.