Cuda - tak można powiedzieć o tym, co dzieje się na obleganej stacji paliw przy centrum handlowym Auchan. Gdańszczanin właśnie w tym miejscu zatankował prawie 66 litrów paliwa. Tymczasem zbiornik w jego samochodzie mieści... 54 litry. Kierowca nie kryje swego zdumienia.
- To jakieś czary! Zdarzają się wahania o litr albo o dwa. Ale nie o 12 - mówi Janusz Szews, mieszkaniec Gdańska.
Pan Janusz jest właścicielem mercedesa klasy A. Jak mówi, zawsze tankuje do pełna i takie powiększenie baku jeszcze mu się nie przytrafiło.
- Uzupełniam bak do pełna, ale nigdy nie wlewam paliwa aż pod korek. Na każdej stacji pojemność jest taka sama, czyli 54 litry - mówi Janusz Szews.
Specjaliści z serwisu sprzedaży i naprawy mercedesa są również zdziwieni. Według nich, ewentualny błąd w pojemności tego typu samochodu może dochodzić do 8 litrów.
- Ale nie do dwunastu! To jakiś żart! Radzę sprawdzić tę stację, może dystrybutor się zepsuł - mówi Andrzej Kowalski, autoryzowany diler z Mercedes-Benz Service.
Cudowne rozmnożenie potwierdzają faktury i notatka pracownika stacji przy Auchan. Sytuacji na razie nie potrafi wytłumaczyć rzecznik centrum handlowego.
- Musimy to sprawdzić - mówi Dorota Patejko, rzecznik prasowy Auchan.
To zwyczajna próba wyłudzenia pieniędzy - mówi po tankowaniu na stacji przy Auchan Janusz Szews, kierowca mercedesa.
Dystrybutor wskazał, że mężczyzna zatankował dokładnie 65,91 litra paliwa. Zbiornik w jego aucie mieści tylko 54 litry. Dodatkowo kierowca zaznacza, że przed tankowaniem w baku już znajdowało się paliwo.
- Przecież jakoś musiałem przyjechać - mówi właściciel samochodu.
Pracownik stacji zażądał od gdańszczanina, tyle ile wskazało urządzenie, czyli 210,91 zł. Mężczyzna nie zapłacił tej kwoty. Uiścił 172,80 zł - tyle ile kosztują 54 litry paliwa.
- Odmówiłem. Za tankowanie do pełna jeszcze nigdy nie płaciłem tak dużej sumy. Wydało mi się to podejrzane - mówi Janusz Szews.
Mężczyźnie udało się wyegzekwować notatkę, która potwierdza zdarzenie. W dokumencie pracownicy dokładnie określają odchylenia. To normalne - tłumaczą wyjątkowo duże wahanie między pojemnością baku a wskazaniem dystrybutora.
- Pracownik mówił, że taka sytuacja jest uzależniona od... fizyki i od temperatury na dworze - mówi Janusz Szews.
Instrukcje obsługi aut szczegółowo określają, ile najwięcej może pomieścić zbiornik paliwa. Z każdym samochodem jest inaczej.
Producent mercedesa dopuszcza ośmiolitrowy błąd w modelu klasy A.
- Te zbiorniki fizycznie więcej już nie pomieszczą. Nie są aż tak duże - mówi Andrzej Kowalski z Mercedes-Benz Service.
Potwierdzają to osoby obsługujące różne stacje. Według nich dwunastolitrowe błędy w pojemności baków są nie do pomyślenia.
- Nigdy mi się nie zdarzyło, żeby wlać do 54-litrowego zbiornika o nawet litr więcej paliwa - mówi Maciej Frąckowiak ze stacji Moto przy al. Marynarki Polskiej w Gdańsku.
Rzecznik prasowy sieci stacji paliw BP zna przypadki zepsucia dystrybutora.
- Nigdy odchylenia nie wynosiły więcej niż litr albo dwa. W takich przypadkach zawsze robimy testy. Przykładowo wlewamy paliwo do dwudziestolitrowego kanistra. Jeśli jest coś nie tak, zgłaszamy to inspektorowi miar i wag. Taka osoba stwierdza, czy dystrybutor może być używany - mówi Magdalena Kandefel, rzecznik BP.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?