Czy statki naszych armatorów wrócą pod polską banderę?

Zapowiedzi resortu gospodarki morskiej zyskały konkretny wymiar. Projekt ustawy, która ma ułatwić rejestrację statków w kraju i zatrudnianie na nich marynarzy, jest gotowy. W najbliższych dniach ma trafić do Sejmu. Czy propozycje resortu skuszą polskich armatorów i wrócą pod biało-czerwoną banderę?

Polska ma oficjalnie zarejestrowanych tylko dziesięć statków. Pozostałe 120, które należą do naszych armatorów, zarejestrowanych jest za granicą pod tzw. „tanimi banderami“ Panamy, Liberii, Belize, Cypru i Malty. Armatorzy uciekli z kraju, bo tam jest taniej. Sytuacja ma się jednak w najbliższym czasie zmienić.
Od początku tego roku obowiązuje już podatek tonażowy dla armatorów żeglugi handlowej i pasażerskiej (wcześniej obowiązywał jedynie dochodowy). Teraz do Sejmu trafi projekt ustawy, która ma ułatwić rejestrację statków w kraju i zatrudnianie na nich marynarzy. Nowy dokument, który przygotowuje specjalny zespół do spraw biało-czerwonej bandery - powołany prze Rafała Wiecheckiego, ministra gospodarki morskiej - oprócz przywilejów dla armatorów przewiduje również całą dokumentację, związaną z zatrudnianiem na naszych statkach polskich marynarzy (corocznie akademie morskie w Gdyni i Szczecinie wypuszczają kilkuset świetnie wykształconych nawigatorów i mechaników, trafiających natychmiast pod obce bandery). Projekt ustawy niesie ze sobą konkretne przywileje dla zatrudnianych marynarzy.
- Zgodnie z propozycją zapisaną w projekcie ustawy wynagrodzenia będą podzielone na dwie części - mówi minister Rafał Wiechecki. - Pierwsza część to płaca podstawowa, a druga to specjalny morski dodatek ustalany już indywidualnie pomiędzy marynarzem i armatorem. Chcemy również wprowadzić korzystne składki na ubezpieczenia społeczne.
Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to pod koniec tego roku albo na początku przyszłego ustawa zacznie obowiązywać.
O problemach polskiej floty handlowej, a dokładniej o nasilających się z roku na rok ucieczkach armatorów z Polski do krajów, gdzie obowiązują niższe podatki, mówi się już od 12 lat.
- Z roku na rok nasze możliwości konkurencji z innymi armatorami maleją - stwierdza Sławomir Bałazy, prezes Żeglugi Polskiej, należącej do grupy spółek Polskiej Żeglugi Morskiej. - Powoduje to, że uciekają z kraju nie tylko firmy zajmujące się handlem morskim, ale również kontrahenci, którzy zlecali nam transport towarów. To taki ostatni dzwonek. Zapotrzebowanie na transport morski jest bardzo duże, ale rząd do tej pory nie potrafił z tego rynku korzystać. Mam nadzieję, że wprowadzana właśnie ustawa zmieni sytuację.