Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czystki w policji i prokuraturze po Kaczmarku

KATARZYNA SZCZEŚNIAK, DOROTA ABRAMOWICZ
Po Andrzeju Siwku z policji... Fot. Robert Kwiatek
Po Andrzeju Siwku z policji... Fot. Robert Kwiatek
Prokurator Okręgowy w Gdańsku, Józef Fedosiuk, to kolejna osoba, która ma stracić swoje stanowisko. Powód? Znajomość z Januszem Kaczmarkiem, byłym szefem MSWiA.

Prokurator Okręgowy w Gdańsku, Józef Fedosiuk, to kolejna osoba, która ma stracić swoje stanowisko. Powód? Znajomość z Januszem Kaczmarkiem, byłym szefem MSWiA.

Jeszcze nie umilkły echa nagłego odwołania podinspektora Andrzeja Siwka, komendanta pomorskiej policji, a już na "giełdzie nominowanych do odejścia" pojawiło się nazwisko Fedosiuka. On sam nie ukrywa, że w każdej chwili spodziewa się dymisji. Czy chodzi o to, że był związany z Januszem Kaczmarkiem i znali się jeszcze z czasów wspólnej pracy w Prokuraturze Rejonowej w Gdyni? Fedosiuk unika spekulacji na ten temat, a sprawę kwituje krótko: ze zwierzchnikami się nie dyskutuje.
Tego nie robi także odwołany podinsp. Andrzej Siwek. Oficjalny powód odwołania: jest z Trójmiasta, a pomorski komendant wojewódzki powinien być z innego regionu. Taka jest zasada w policji.

- Pytanie, dlaczego nie obowiązywała, gdy Siwek odbierał nominację od Konrada Kornatowskiego, byłego komendanta głównego policji - mówi nam jeden z pomorskich policjantów. - Siwek poległ, bo był popierany przez Kornatowskiego i Kaczmarka, a jakiś tam oficjalny powód dymisji się znalazł. Fedosiuka też jakoś wytłumaczą.

Obowiązki odwołanego we wtorek szefa pomorskiej policji, podinspektora Andrzeja Siwka, przejął już jego pierwszy zastępca, insp. Zbigniew Macczak. Trójmiasto aż huczy od plotek, że ze stanowisk w policji i prokuraturze muszą odejść wszyscy ludzie mianowani lub popierani przez byłego ministra spraw wewnętrznych, Janusza Kaczmarka.

W policji obowiązuje zasada, że poszczególni komendanci wojewódzcy powinni przychodzić z innych regionów, a komendant Siwek był w końcu z Trójmiasta - taką wykładnię odwołania Siwka prezentuje oficjalnie biuro prasowe KWP w Gdańsku.

Andrzej Siwek był trzecim wojewódzkim komendantem policji mianowanym w Gdańsku w przeciągu ostatniego 2,5 roku. W świetle fleszy i w obiektywach kamer telewizyjnych wprowadzał go do gabinetu ówczesny komendant główny policji, Konrad Kornatowski. Zastąpił na stanowisku insp. Dariusza Kowalskiego.

- Siwek miał być człowiekiem do łagodzenia konfliktów wewnątrz policji - twierdzi nasz informator. - Do tej pory nie słyszano, by były wobec niego jakiekolwiek zarzuty. Obawiamy się teraz, że kłopoty mogą mieć z kolei ludzie mianowani przez Siwka: podinsp. Krzysztof Szymik na komendanta w Gdańsku i podinsp. Marek Chrapkowski na szefa w Gdyni.

Wczoraj nikt oficjalnie nie chciał w Gdańsku komentować tych informacji, a obaj komendanci byli nieuchwytni. Biuro prasowe komendy Wojewódzkiej Policji odsyłało po informacje do rzecznika KGP. Ten milczał.

Na razie w ślad za Januszem Kaczmarkiem, obarczanym winą za przeciek z akcji CBA w resorcie rolnictwa, odszedł ze służby cały "desant gdyński", czyli komendant główny policji - Konrad Kornatowski, jego pierwszy zastępca - Stanisław Gutowski, rzeczniczka - Danuta Wołk-Karaczewska i szef CBŚ - Jarosław Marzec.

Do opuszczenia gabinetu szykuje się już Józef Fedosiuk, szef Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, także znajomy Janusz Kaczmarka. On ma być kolejną osobą po Andrzeju Siwku, która wkrótce straci stanowisku.
- Spodziewam się dymisji w ciągu kilku najbliższych dni - nie ukrywa prokurator Fedosiuk. - Doszły do mnie takie sygnały, jednak nie chcę jednak tego komentować. Nie wypada mi - dodaje.
Prokurator okręgowy po odwołaniu wróci do Prokuratury Apelacyjnej.

- Jestem prokuratorem z Prokuratury Apelacyjnej, zostałem oddelegowany do Prokuratury Okręgowej - mówi Fedosiuk. - Teraz po prostu tam wrócę.

Prokurator nie chce mówić o tym, czy decyzja o jego ewentualnej dymisji ma związek z odwołaniem Janusza Kaczmarka, ani określić swojego stosunku do niej.

- Z decyzjami zwierzchników się nie dyskutuje - kwituje krótko.

Tymczasem w ministerstwie sprawiedliwości, jak nas poinformowano, nie ma jeszcze wniosku o odwołanie Fedosiuka. Kiedy będzie? Na to pytanie odpowiedzi nie uzyskaliśmy. Józef Fedosiuk pełnił obowiązki szefa Prokuratury Okręgowej od października 2002. Nominację podpisaną przez ministra sprawiedliwości otrzymał z rąk Janusza Kaczmarka, który wtedy był prokuratorem apelacyjnym w Gdańsku. Wcześniej obaj pracowali w Prokuraturze Rejonowej w Gdyni: Kaczmarek był jej szefem, a Fedosiuk jego zastępcą.

To kolejny szef gdańskiej prokuratury, który może stracić stanowisko po odwołaniu Kaczmarka. Pod koniec sierpnia z posadą pożegnał się gdański prokurator apelacyjny Janusz Kwiatkowski, o którym mówiono, że jest związany z byłym szefem MSWiA. Na miejsce Kwiatkowskiego minister sprawiedliwości powołał Piotra Wesołowskiego, mającego opinię człowieka, który pozostawał w konflikcie z Kaczmarkiem.

Karuzela z posadami

Artur Kiełbasiński
[email protected]

Rozwiązany Sejm nie może zmieniać ordynacji wyborczej, ani uchwalać gigantycznych wydatków państwa. Do tych zakazów powinien dojść jeszcze jeden - skierowany wprost do rządu. W czasie przedwyborczym zakazane powinny być niemal wszelkie ruchy kadrowe (może poza odwołaniem osoby, która popełnia przestępstwo). Nie sposób nie odnieść wrażenia, że im mniej pewnie czują się rządzący, tym chętniej dokonują zmian personalnych. A to próba odwołania prezesa Lotosu, a to zapowiedzi lub już dokonane zmiany w policji i prokuraturze. Informacja goni informację, ale nie ma chwili namysłu - czy to konieczne, jakie są powody ruchów personalnych. Czy za zmianami - przynajmniej niektórymi - nie czają się tak naprawdę polityczne, przedwyborcze interesiki. Niech partie polityczne kaptują zwolenników, ale nie płacąc za to posadami i publicznymi pieniędzmi. Niech prowadzą kampanię wyborczą, a nie masową wymianę kadr. Bo póki co mamy kampanię wyborczą, a ja nie słyszałem ani dyskusji o podatkach, ani o roli Polski w UE, ani o polskich żołnierzach wysyłanych na koniec świata, ani o innym merytorycznym problemie. Mamy natłok "haków", oskarżeń, zmian personalnych. Przy tym wszystkim reklama sprzed dwóch lat z pustą lodówką (przypominam: produktów nie ma - bo wzrosły podatki!) wydaje się wybitny przykładem mądrej kampanii. Był w tym jakiś przekaz. Wówczas - wydawał się prymitywny. Dziś wydaje się szczytem intelektu. Wtedy była dyskusja o podatkach. Dziś są personalne dożynki. A "najlepsze" zapewne przed nami...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto