Po wywiadzie z Agatą Kowalską, członkiem zarządu Lechii, rozmawialiśmy z Dariuszem Krawczykiem, byłym prezesem gdańskiego klubu.
- Z dużym zainteresowaniem i jednocześnie wielkim zaniepokojeniem przeczytałem wywiad z panią Agatą Kowalską. Wynika z niego, że decyzje w kwestiach kluczowych spółki i sportowych są podejmowane przez osoby, które się na tym nie znają albo znają tylko temat z teorii - mówi Krawczyk. - Jak może funkcjonować taka spółka jak Lechia praktycznie bez zarządu? Pani, która ma wdrażać ład korporacyjny, zna temat tylko - cytuję - "z boku"? W sytuacji kryzysowej, w jakiej znalazła się Lechia, potrzeba fachowców od zarządzania, ale mam wrażenie, że chyba nie do końca taką prawidłowością kierują się większościowi współwłaściciele Lechii.
- W obecnym zarządzie nie ma osób odpowiedzialnych za najważniejsze działy - sportowy, finansowy oraz organizacyjny - kontynuuje. - Nasuwa się pytanie, jak wyglądają posiedzenia zarządu dotyczące tych kluczowych spraw ? W oczywisty sposób efekt takiego "ładu" musi również mieć przełożenie na wynik sportowy. Klub podąża w złym kierunku i jest fatalnie zarządzany. W ostatnim czasie pojawiło się wiele artykułów w prasie ogólnokrajowej, jak i w niemieckim "Kickerze" na temat sytuacji w naszym klubie. Niestety, "Lot nad kukułczym gniazdem" wciąż trwa. Trudno sobie wyobrazić, żeby takiej wielkości spółka jak Lechia SA, której zarząd pojawia się w siedzibie od czasu do czasu, funkcjonowała prawidłowo. Od razu nasuwa się pytanie, kto na co dzień nim zarządza.
Cała wypowiedź Dariusza Krawczyka na stronie Dziennika Bałtyckiego
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?