Nasi Amerykanie zarabiają po 3-4 tys. dolarów miesięcznie. Pozostali jeszcze mniej. W tej sytuacji było to starcie Dawida z Goliatem - mówił po meczu koszykarzy Mlekarny Kunin z Prokomem Trefl miejscowy prezes. Sopocianie wygrali w Nowym Jiczinie 105:77 (34:21, 23:22, 21:18, 27:16).
MLEKARNA: Welsh 5 pkt (1 za 3), Warrick 26 (5), Bobb 11 (1), Bosnjak 12 (1), Kovar 13 - Sebek 2, Valcak 0, Navratil 2, Magnusek 0, Pelikan 6.
PROKOM TREFL: Żidek 18, Vranković 9, Masiulis 12, Barry 15 (2), Jagodnik 19 (1) - Krzykała 3, Dylewicz 4, Jankowski 7, Marković 7 (1), Maskoliunas 11 (3).
Sędziowali: Nail Sajtgalejew (Rosja) i Wiktor Bożenar (Ukraina). Widzów 900.
Na ten mecz kibice przyszli przede wszystkim, aby zobaczyć jednego z najlepszych czeskich koszykarzy, sopockiego centra, Jirziego Żidka.
Gospodarze także nie bardzo orientowali się, jakich narodowości zawodnicy występują w sopockim zespole, skoro w programie wspomnieli o Łotyszu reprezentującym Prokom Trefl, mając na myśli reprezentanta Litwy, Tomasa Masiulisa.
Od początku spotkania, dopingowani przez kilkuosobową grupę kibiców z Trójmiasta, zawodnicy Prokomu uzyskali przewagę. Dopiero jak trener Mlekarny poprosił o czas, testowany w ubiegłym roku w Sopocie Petr Welsch i Warick uporządkowali grę. Sopocianie na chwilę stracili skuteczność. W Prokomie występuje jednak tej klasy zawodnik co Drew Barry. Wczoraj rozgrywał doskonały mecz. Zdobywał punkty, asystował (sześć do 20 min).
Pod koniec pierwszej kwarty sytuacja wróciła do normy i sopocianie ponownie odskoczyli.
W drugiej kwarcie skutecznie w Mlekarnie zagrał Warrick. Jego trójki pozwoliły gospodarzom przegrać minimalnie. W naszym zespole, nawet kiedy grali zmiennicy, bardzo dobrze układała się jednak współpraca w ataku i wydarzenia przebiegały pod kontrolą naszych koszykarzy. Nawet, kiedy rywal zbliżył się na 8 pkt (37:29).
W trzeciej i czwartej kwarcie było podobnie. Nawet po zejściu zmęczonego Barry'ego. Mimo że jego zastępca, Jacek Krzykała, nie wnosił już takiego ożywienia.
- Trudno wygrać z zespołem naszpikowanym byłymi lub aktualnymi reprezentantami różnych reprezentacji. Prokom Trefl to chyba najlepszy zespół w naszej grupie - stwierdził trener Mlekarny, Milan Sedivy.
Eugeniusz Kijewski
Trener Prokomu Trefl
- Na razie rywale nie sprawiają nam kłopotów. Odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo. Spodziewałem się trudniejszej przeprawy, mając na uwadze dobry występ Mlekarny w Saratowie. Straciliśmy za dużo punktów, ale nadrobiliśmy to w ataku. Teraz myślimy już o sobotnim meczu ligowym we Włocławku.
Jak politycy typują wyniki polskiej reprezentacji?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?