Przed wyjściem na ring Kosteckiego i Ilie odbyło się pięć walk bokserskich, w których dominowali Polacy oraz dwa pojedynki w formule K-1, w których wystąpili zawodnicy z Pomorza. Wszyscy czekali jednak na walkę wieczoru. Popularny Cygan miał boksować szybko i skutecznie. Walka jednak okazała się dla niego trudniejsza niż przypuszczał jeszcze dzień wcześniej.
Z pożytkiem dla widzów, którzy pojedynkiem mogli emocjonować się przez całe 12 rund. Rumun był odporny na ciosy, próbował kontratakować, ale wyraźnie brakowało mu techniki. Kostecki z kolei nie był tak szybki jak zwykle, jego ciosy nie dochodziły celu i przez to do końca walki musiał drżeć o jej końcowy rezultat.
Ostatecznie sędziowie zdecydowali jednogłośnie o zwycięstwie Cygana 117:110, 117:111, 118:110.
- Na usprawiedliwienie mogę powiedzieć, że miałem problemy podczas przygotowań. Trapiło mnie dużo kontuzji, jak nigdy w mojej karierze. Myślę jednak, że kibice w Gdyni zobaczyli trochę dobrego boksu, była krew, emocje. O to chodzi - wyjaśniał widzom Polsatu Sport Dawid Kostecki.
Czytaj też:
Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?