Decydował piąty set

Polska pokonała Argentynę 3:2 (25:19, 25:22, 23:25, 22:25, 20:18) w meczu piątej kolejki grupy A turnieju olimpijskiego siatkarzy w Atenach i awansowała do ćwierćfinału. Biało-czerwoni już po dwóch wygranych setach postawili kropkę nad "i". Bardzo dobry występ zaliczył Sebastian Świderski. Motor napędowy w naszym zespole, który doznał jednak kontuzji.

Polska: Stelmach, Gruszka, Gołaś, Szczerbaniuk, Murek, Świderski, Ignaczak (libero) oraz Bąkiewicz, Zagumny, Kadziewicz, Rybak.

Argentyna: Ferraro, Milinkovic, Giani, Elgueta, Spajic, Porporatto, Meana (libero) oraz Patti, Bidegain, Peralta, Darraidou.

Polscy siatkarze przystąpili do meczu z Argentyną skoncentrowani i z ogromną wolą walki. Jakby chcieli wszystkim udowodnić, że zasłużyli na występy w olimpijskim turnieju. Potrzebne im było wygranie dwóch setów, żeby awansować do ósemki. Bardzo łatwo osiągnęli ten cel.

- Wiedzieliśmy, że dwa wygrane sety zapewnią awans do ćwierćfinału, ale cały czas przygotowywaliśmy zespół na walkę o zwycięstwo. To była słuszna droga - powiedział nasz szkoleniowiec Stanisław Gościniak.
Polski szkoleniowiec podkreślił, że przy prowadzeniu 2:0 w setach także nie było żadnych kalkulacji, z kim lepiej byłoby się spotkać w ćwierćfinale.

- Przyznam, że nawet nie wiedziałem, które miejsce możemy zająć w grupie przy wysokim zwycięstwie. Celem był awans. To było nadrzędne zadanie i je zrealizowaliśmy. Cieszę się, że po ciężkim boju wygraliśmy z bardzo trudnym rywalem. Liczę, że podbuduje to psychicznie zawodników przed meczem ćwierćfinałowym, niezależnie od tego, z kim przyjdzie go rozegrać - dodał.

Gościniak stwierdził, że Brazylia, Rosja czy Włochy to wyrównanej klasy przeciwnicy i w rywalizacji z każdą z tych drużyn o zwycięstwo byłoby trudno.

- Z Brazylią będziemy walczyć. Najważniejsze jest, aby wierzyć w sukces, we własne umiejętności i przystąpić do gry maksymalnie skoncentrowanym. Na tym skupimy się przed środowym meczem - zakończył.

W konfrontacji z Argentyną skręcenia nogi doznał Świderski. To miało spory wpływ na przegrane dety - trzeci i czwarty. W miejsce Świderskiego grał Michał Bąkiewicz. Polscy siatkarze często gubili się, popełniali proste błędy, chociaż swoje zrobiły także nieprzemyślane zmiany w polskim teamie.
Po meczu Świderski pojechał do szpitala na prześwietlenie. Badania pokażą, jak poważny jest ten uraz.
Zespoły, które wygrają mecze ćwierćfinałowe awansują do półfinałów. Przegrani zostaną sklasyfikowani na piątym miejscu. Meczów o lokaty 5-8 nie będzie.
Jedenaste zajęły zespoły Australii i Tunezji, a dziewiąte Holandii i Francji. Ostatnia drużyna jest wicemistrzem Europy i brązowym medalistą mistrzostw świata.