Specjalną konferencję prasową zorganizowano wśród bloków przy dotychczasowej ul. Dąbrowszczaków, której nazwę zmieniono na ul. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. To właśnie m.in. ta zmiana budzi największe kontrowersje. Prezydent Adamowicz podczas spotkania z dziennikarzami podkreślił jednak, że "nie chodzi tu o nazwiska".
Wojewoda zmienił nazwy 7 gdańskich ulic. Gdańsk zaskarży do sądu decyzję wojewody ws. dekomunizacji
Samorządowiec wielokrotnie podkreślał, że nadawanie nazw ulic leży w kompetencji rady miasta, a sama ustawa jak i zarządzenie wojewody, naruszają konstytucję. - PiS kolejnymi krokami chce zabrać uprawnienia samorządowi terytorialnemu - stwierdził. Adamowicz przy okazji powtórnie podkreślił złożenie w tej sprawie skargi, która ostatecznie trafić ma do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Posłuchaj ostrego komentarza prezydenta Adamowicza:
- Nie dajcie sobie wmówić, że co innego jest przedmiotem tej sprawy, przedmiotem tej sprawy nie są żadne nazwiska. To jest hucpa! Ta ustawa gwałci konstytucyjną zasadę decentralizacji polskiego państwa. Ta ustawa i to zarządzenie wojewody pomorskiego, gwałci samodzielność samorządu terytorialnego. To zarządzenie gwałci zasadę samodzielności Rady Miasta Gdańska do decydowania o nazwach placów i ulic na terytorium Gdańska. To tak jakbym ja, zarządzeniem, gabinet wojewody pomorskiego nazwał imieniem, np. Lecha Wałęsy albo Stefana Niesiołowskiego - grzmiał prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.
Czytaj więcej:
Przypomniał, że do Sądu Administracyjnego ma trafić skarga w tej sprawie. - Oczekujemy, że sędziowie zastosują konstytucję RP, stwierdzą niekonstytucyjność zarówno samej ustawy, a przede wszystkim zarządzenia wojewody, które zostało podjęte z pogwałceniem konstytucji, z pogwałceniem ustawy o samorządzie terytorialnym - mówił Adamowicz.
Prezydent Gdańska stwierdził: - Gdybym był Prezesem Rady Ministrów, po takim akcie, wojewoda powinien przestać być wojewodą, bo naruszył w sposób świadomy ustawę o samorządzie terytorialnym, zaingerował w lokalne sprawy gdańszczanek i gdańszczan, zrobił to w sposób planowy, świadomy i z pełną premedytacją.
Gdybym był Prezesem Rady Ministrów, po takim akcie, wojewoda powinien przestać być wojewodą, bo naruszył w sposób świadomy ustawę o samorządzie terytorialnym, zaingerował w lokalne sprawy gdańszczanek i gdańszczan, zrobił to w sposób planowy, świadomy i z pełną premedytacją.
Adamowicz zauważył, że wojewoda "może, ale nie musi" zawiesić zarządzenie. - To też będzie ciekawy test, czy wojewoda, jako wysoki funkcjonariusz publiczny, działa z ostrożnością i proporcjonalnością, która przysługuje i obliguje go, czy też w sposób bezczelny odmówi zawieszenia swojego zarządzenia. Następny krok to Sąd Administracyjny. Gdyby wojewoda nie zawiesił tego zarządzenia, to wówczas sąd może zawiesić zarządzenie wojewody, do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia naszej skargi - stwierdził prezydent Gdańska.
Przypomniał, że później przysługuje również skarga do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie. - Będziemy chcieli wykorzystać wszystkie instancje, które nam, jako samorządowi terytorialnemu, przysługują, podobnie jak obywatelom Rzeczypospolitej - powiedział.
Przypomnijmy, 2 września 2016 roku weszła w życie ustawa o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy jednostek organizacyjnych, jednostek pomocniczych gminy, budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej oraz pomniki.
Jak informowali przedstawiciele Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, zgodnie z przepisami nazwy nadawane przez jednostki samorządu terytorialnego "nie mogą upamiętniać osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących komunizm lub inny ustrój totalitarny, ani w inny sposób takiego ustroju propagować."
- Za propagujące komunizm ustawa uważa także nazwy odwołujące się do osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944-1989. Nowe prawo dało samorządom czas do 2 września 2017 r. na zmianę nazw ulic, które (jako podlegające ustawie) wskazał Instytut Pamięci Narodowej. W przypadku nie wywiązania się z tego obowiązku, zmiany nazw wprowadza wojewoda w drodze zarządzeń zastępczych - wskazywali ministerialni urzędnicy.
Poprosiliśmy o komentarz przedstawiciel Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku.
- Wojewoda nie otrzymał jeszcze skargi z Urzędu Miasta. Kiedy wpłynie ona do Urzędu Wojewódzkiego, wojewoda będzie miał 30 dni na to, by zapoznać się ze skargą, odnieść się do zarzutów w niej zawartych i przekazać do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego - mówi Małgorzata Sworobowicz z Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Zaznacza, że wojewoda działa w ramach i na podstawie obowiązującej ustawy. - Kwestia niekonstytucyjności tych działań, to wyłącznie interpretacja pana prezydenta Adamowicza - podsumowała Małgorzata Sworobowicz.
Uwaga! Tutaj sprzedają „chrzczone" paliwo [lista stacji]
Test MultiSelect - pytania testu psychologicznego do policji
Janusze Projektowania - najgorsze pomysły na mieszkania
Uwaga! Lista najlepszych restauracji na Pomorzu
Najrzadsze imiona żeńskie nadane w 2017 roku
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?