MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Derby dla wszystkich, czyli 48 godzin spokoju - komentarz redakcji serwisu naszemiasto.pl

Artur Kiełbasiński, red. naczelny
Oficjalnie protestuję. A nieoficjalnie rozumiem. Jestem oburzony, że derby Pomorza w piłce nożnej będą zamknięte dla kibiców gości. Derby to wydarzenie, które może być magiczne. To emocje jakich mało.

Oficjalnie protestuję. A nieoficjalnie rozumiem. Jestem oburzony, że derby Pomorza w piłce nożnej będą zamknięte dla kibiców gości. Derby to wydarzenie, które może być magiczne. To emocje jakich mało. Dlatego nie można tego odbierać kibicom.
Ale rozumiem. Obawy organizatorów, kłopoty policji. Po wyczynach kibiców Ruchu w Gdańsku, czy Legii w Wilnie rozumiem, że można mieć jak najgorsze skojarzenia - rozumiem więc organizatorów. Rozumiem niepokój i niepewność. I normalny strach przed ofiarami i zamknięciem stadionów.
Ale zamykanie stadionów dla gości to najgorsze rozwiązanie. Wtedy równolegle do derbów z emocjami - mogą nas czekać krwawe ustawki.
Dlatego proponuję inne rozwiązanie.
Niech żółto-niebiescy na 24 godziny zapomną o faszystowskich flagach na stadionie w Gdańsku, nie używają określeń "Arena aus Traugutta". Niech skupią się na wspieraniu swojej drużyny.
Niech biało-zieloni zapomną na 24 godziny o flagach skradzionych nocą. Niech biją brawo ambitnym gdańszczanom.
Niech obie strony na 24 godziny dostaną amnezji - niech zapomną o latach 70-tych, o szturmie na gdyńską górkę z początku lat 80-tych, o derbach sprzed 10 lat.
Na stadionie nie musi być Wersal. Niech nie będzie przemocy i demolki. Niech gdyńskie samochody we Wrzeszczu będą całe. Bijmy się na oprawy.
Potrzebne są rozejmowe 24 godziny.
I potem znowu na 24 godziny, podczas rewanżu.
48 godzin spokoju w zamian za największe od lat emocje. To dużo? Warto chyba o tym pomyśleć.
I jest to ważne w jeszcze jednym kontekście, o którym akurat mi łatwo pisać. Urodziłem się w Gdańsku, mieszkam w Gdyni. Jestem kibicem TRÓMIEJSKIEJ, a nawet POMORSKIEJ piłki.
MY przeciwko sitwie w warszawce.
Przeciwko sile śląskich działaczy.
Pomorskie kluby zbyt często padały ofiarą owej sitwy. Pamiętacie jak działacze wykończyli Lechię-Olimpię? Teraz każdy łączy się z każdym. Wtedy gdańszczan odsądzano od czci i wiary. Widzicie jak się "walczy" w Polsce z korupcją? "Wszyscy w Polsce handlowali, tylko Arkę ukarali". To nie przypadek. To cena za pomorskość. Dlatego Lechia i Arka mimo wszystko muszą trzymać się razem.
Nie muszą się kochać.
Kibice nie muszą przyjmować się z honorami.
Wystarczy że udowodnią, że różnią się od bandytów z Warszawy demolujących stadion w Wilnie.
Bo być może za kilka lat taki mecz derbowy będzie decydował o mistrzostwie Polski. Rozmarzyłem się? Być może. Ale chcę, abyśmy wspólnie - gdańszczanie i gdynianie - takie mecze oglądali. Każdy kibicując swoim.
Cała reszta - wejściówki, sektory, gospodarz - to technikalia do załatwienia w 24 godziny. Najważniejsza jest wola rozejmu.
48 godzin spokoju. W zamian emocje jakich nie było od 10 lat. Sami oceńcie czy warto.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto