30 października 2016 roku w Gdyni odbyły się pierwsze derby, po powrocie Arki do ekstraklasy. Z udziałem kibiców Lechii. Na gdyńskim stadionie do spokojnej atmosfery było bardzo daleko, a przez całe spotkanie - w okolicach sektora gości - kordon policji odgradzał kibiców od boiska.
Wszystko zaczęło się długo przed pierwszym gwizdkiem sędziego Tomasza Kwiatkowskiego z Warszawy, który poprowadzi także najbliższe derby Trójmiasta. Kibice obu drużyn obrzucali się odpalonymi racami, a swojego zadania nie spełniła siatka, która miała oddzielać zwaśnionych fanów obu zespołów. Race lądowały na przemian w sektorze gości oraz na Trybunie "Tory". Inne spadał na murawę wypalając trawę. Wszystko wyglądało dramatycznie. Po meczu okazało się, że wiele krzesełek zostało wyrwanych, a GOSiR ocenił straty na 110 tysięcy złotych. Gorącą atmosferę na stadionie odczuli także piłkarze Lechii. Po wjeździe autokaru do tunelu kibice Arki uderzali w dach autobusu, a butelki poleciały obok wysiadających piłkarzy Lechii.
To wszystko nie mogło pozostać bez konsekwencji, a kary wymierzone przez Komisję Ligi musiały być surowe. I właśnie z tego powodu sektor kibiców gości podczas kolejnych derbów w Gdańsku i w Gdyni pozostawał pusty. Na oba kluby został wówczas nałożone zakazy wyjazdowe, a na Lechię dodatkowo kara finansowa w wysokości 30 tysięcy złotych. Komisja Ligi nałożyła także konsekwencje na oba kluby w kontekście kolejnych derbów Trójmiasta. Kibice Arki i Lechii zostali ukarani zakazem uczestnictwa w czterech kolejnych meczach derbowych - fani Arki na dwa spotkania w Gdańsku, a fani Lechii na dwa w Gdyni. Oba kluby poniosły już karę za tamte pamiętne derby, ale podczas sobotniego meczu w Gdańsku kibiców Arki ponownie zabraknie na trybunach. Dlaczego?
Tym razem nie ma to nic wspólnego z rywalizacją derbową. Wszystko przez skandaliczne zachowanie fanów Arki podczas meczu finałowego Pucharu Polski na Stadionie Narodowym w Warszawie. Sędzia Piotr Lasyk dwukrotnie przerywał spotkanie, a raca wystrzelona przez kibiców żółto-niebieskich wylądowała na murawie. Do tego doszły liczne zniszczenia na stadionie. Kary wymierzone przez Komisję Dyscyplinarną PZPN były surowe. Arka musiała zapłacić 200 tysięcy złotyc, a do tego nałożona została kara zasadnicza zakazu rozgrywania meczów z udziałem publiczności na całym obiekcie sportowym w miejscowości będącej siedzibą klubu w rozgrywkach Pucharu Polski 2018/2019 w wymiarze jednego roku i kara zakazu wyjazdów zorganizowanych grup kibiców na mecze piłkarskie w rozgrywkach Pucharu Polski 2018/2019 w wymiarze jednego roku oraz w meczu o Superpuchar Polski w 2018 roku. To nie koniec. Arka została ponadto ukarana zakazem wyjazdu zorganizowanych grup kibiców na mecze piłkarskie w rozgrywkach Lotto Ekstraklasy do końca 2018 roku i dlatego kibiców z Gdyni zabraknie na trybunach Stadionu Energa w Gdańsku.
Przerwy źle działają na piłkarzy Lechii Gdańsk, olbrzymia motywacja w Arce Gdynia
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?