Długa przerwa koszykarek Lotosu PKO BP

Długą, bo aż dwutygodniową przerwę w treningach mają koszykarki Lotosu PKO BP. Gdynianki zasłużyły sobie na nią doskonałą postawą w rozgrywkach ligi polskiej, w której po pierwszej rundzie są jedynym niepokonanym zespołem.

Po powrocie z Moskwy z meczu Euroligi ze Spartakiem (65:87) wszystkie zagraniczne koszykarki Lotosu wyjechały na święta Bożego Narodzenia i sylwestra do domu. Trzy z nich jednak nie świętowały. Serbka Slobodanka Maksimović, Białorusinka Katsiaryna Snitsina i Ukrainka Ganna Zarytska są wyznania prawosławnego i te święta obchodzą dwa tygodnie po katolikach. Z radością skorzystały z możliwości wyjazdu w rodzinne strony, gdyż później z uwagi na terminarz gier nie będzie to już możliwe.
- Na pewno nie będzie to dla nas czas stracony. Spotkamy się z rodziną i znajomymi, a to jest przecież najważniejsze - stwierdziła Maksimović, która razem z mężem pojechała do Belgradu. - W Wigilię wybieramy się do katolickiej rodziny, która zaprosiła nas na tę uroczystość. Zresztą my obchodzimy święta podobnie jak katolicy. Wigilijne zwyczaje są bardzo zbliżone. Z małą tylko różnicą. Prezenty wręczamy sobie nie pod choinką, a na sylwestra - dodała gdyńska środkowa.

Nowy Rok gdyńskie koszykarki spędzą również w gronie najbliższych. Po sylwestrowych szaleństwach nie będą miały już czasu na odpoczynek.

- Pierwszy trening po tej przerwie zaplanowaliśmy 2 stycznia wieczorem. Nie wezmą w nich udziału tylko Amerykanki. Dominique Canty i Chamique Holdsclaw wrócą do Gdyni dzień później. Tak długiej przerwy nie będą miały tylko najmłodsze koszykarki Lotosu Marta Jujka i Magdalena Bibrzycka. Obie tuż po świętach wezmą udział w turnieju rezerw - powiedział trener Roman Skrzecz.

5 stycznia jego podopieczne wznowią rozgrywki ligowe. Na własnym parkiecie tego dnia podejmą AZS Poznań. Pięć dni później czeka je wyjazdowe spotkanie z Euroligi z Valenciennes.