Do pracy z Ukrainy, a nawet z Indii

Ukraińcy, Rosjanie i Białorusini będą mogli łatwiej podejmować pracę w Polsce. Specjalne regulacje przygotowało już Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej.

Warunkiem będzie jedynie otrzymanie przez pracownika zaświadczenia od polskiego pracodawcy o chęci jego zatrudnienia. Pracę będą mogli podejmować bez zezwoleń przez okres 3 miesięcy.
Rozporządzenie resortu pracy przewiduje także, że do pracy w Polsce na 3 miesiące będą mogli przyjeżdżać obywatele innych krajów świata, na przykład Indii czy Chin. Będą mogli przyjeżdżać w grupach i pracować w ściśle określonych branżach, takich jak budownictwo czy rolnictwo. Regulacja ta jest szczególnie ważna teraz, kiedy rozpoczyna się sezon w budownictwie. Obecnie w branży budowlanej brakuje około 150 tys. pracowników. Według ekspertów z oferty pracy w Polsce skorzystają głównie z dalekiej Azji. Dla naszych wschodnich sąsiadów nasz kraj przestaje być finansowo atrakcyjny. Przybysze z Chin czy Indii mają pracować jedynie w zorganizowanych grupach, na plantacjach truskawek i w sadach.
- Fachowcy wyjeżdżają za granicę, szkolnictwo zawodowe nie jest w stanie zapewnić pracodawcom odpowiedniej ilości wykwalifikowanych pracowników - mówi Marta Wojtach, rzecznik Konfederacji Pracodawców Polskich. - Potrzeby rynku wymagają aktywnej, ale zarazem selektywnej i ukierunkowanej na konkretne zawody, polityki migracyjnej. Ponadto pracodawcy oczekują na kompleksowy plan znacznego obniżenia pozapłacowych kosztów pracy. Bez tego, może się okazać, że pracownicy ze Wschodu nie będą zainteresowani legalną pracą w naszym kraju.
- Jeśli mamy odczuć drenaż rynku pracy, prawdopodobnie nastąpi to właśnie w tym newralgicznym dla firm momencie. Już teraz dostajemy porównywalną ilość zleceń z zagranicy, jak i z kraju. Jednak na wyrównanie się warunków pracy i płacy będziemy musieli jeszcze trochę poczekać – wyjaśnia Tomasz Gawlikowski z firmy Kadry Polskie.
Już 52 proc. firm zgłasza problemy z naborem pracowników.