Po miesięcznej nieobecności wrócili do Gdańska hokeiści Stoczniowca. Wrócili z tarczą. Z czterech pierwszych wyjazdowych spotkań wygrali trzy i zajmują drugie miejsce w tabeli ekstraligi.
- Stoczniowiec Gdańsk jest dla ciebie pierwszym polskim, ale nie pierwszym zagranicznym klubem w karierze - rozpoczęliśmy rozmowę z nowym gdańskim hokeistą, Markiem Moskalem.
- Zgadza się. Zanim trafiłem do Gdańska grałem w Niemczech w drużynie ETC Crimmitshau.
- Jak trafiłeś do Stoczniowca?
- Przez menedżera, tego samego, który sprowadził do Gdańska Zdenka Juraska. Od Juraska, którego poznałem w wojsku, dowiedziałem się, że Stoczniowiec jest dobrym klubem. W Gdańsku panuje niezła atmosfera i jedynym problemem jest duża odległość od domu.
- Czy zauważyłeś już różnicę pomiędzy czeskim a polskim hokejem?
- Rozegrałem dopiero cztery mecze, a to za krótko, aby dokonywać tego typu porównań. Zauważyłem, że tutaj inny jest system obrony. W Czechach lewoskrzydłowy zostaje w tercji obronnej przeciwnika i stara się przerwać akcję. W Stoczniowcu rolę tę spełnia środkowy napastnik. Ponadto Jurasek ostrzegał mnie, że w Polsce hokeiści często zatrzymują przeciwnika kijem. Jak do tej pory jednak tego nie doświadczyłem.
- Zadowolony jesteś ze swojej gry w pierwszych meczach?
- W Sosnowcu zaliczyłem trzy asysty, a w Krynicy strzeliłem dwa gole. Z tych meczów jestem zadowolony. W Nowym Targu i Oświęcimiu wypadłem słabiej.
- Masz charakter snajpera, łowcy bramek?
- Najważniejsza dla mnie jest drużyna. Jeśli zwycięża, to nie jest istotne kto strzela dla niej bramki.
- Jak widzisz szanse Stoczniowca w rozgrywkach?
- Nie widziałem jeszcze wszystkich zespołów. Koledzy z drużyny mówili mi, że w tym roku zespół personalnie ma słabszy skład. Skoro jednak z faworytem rozgrywek z Unią przegraliśmy po walce na jej terenie tylko 2:4, to znaczy że wygrać możemy z każdym.
Marek Moskal
hokeista Stoczniowca
Data urodzenia: 7.04.1975
Wzrost/waga: 178 cm/85 kg
Pozycja: lewoskrzydłowy
Poprzednie kluby: HK Ołomuniec, Kometa Brno, ETC Crimmitshau, Ytong Brno
Stan cywilny: kawaler
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?