Dom Zdrojowy w Brzeźnie. Gdańska Obywatelska Straż Ochrony Zabytków ma oko na budynek ZDJĘCIA

Obywatelska straż zawiązała się na Facebooku po tym, jak urzędnicy wydali zgodę na usunięcie zabytkowej latarni morskiej w Nowym Porcie. Grupa miłośników zabytków postanowiła wtedy, że będzie "czuwać, pilnować, informować, a w razie potrzeby podnosić alarm", by przed podobnym losem uchronić inne obiekty. Sprawa Domu Zdrojowego jest jak na razie na etapie pilnowania.

- Dom Zdrojowy w Brzeźnie powoli pustoszeje, jego mieszkańcy wyprowadzają się do mieszkań zapewnionych przez miasto. I budynek zaczyna niszczeć. Są już pierwsze okna zabite dyktą... - alarmuje Krzysztof Nowak.

Wśród członków GOSOZ krążą pogłoski o zamiarach prywatnego inwestora, by zabytek w ogóle rozebrać. Nie brakuje deklaracji, że obiekt będą obserwować. Jak bowiem przekonuje Aleksander Masłowski, przewodnik turystyczny i popularyzator historii Gdańska, Dom Zdrojowy jest dla Gdańska niezwykle cenny. - To jedyny zachowany w mieście przykład architektury uzdrowiskowej - podkreśla.

Czytaj też: Gdańsk Brzeźno: Miała być nowa Hala Brzegowa, a jest dziura

Urzędnicy uspokajają, przekonując, że zabytkowi nic nie grozi. - Ze względu na niski standard lokali i stan techniczny budynku od 2011 roku, na wniosek najemców, mieszkańcy Domu Zdrojowego są sukcesywnie wykwaterowywani w ramach wymiany zajmowanego lokalu na inny - informuje Anna Dobrowolska z biura prasowego gdańskiego magistratu.

Na pytania o plany rozbiórki odpowiada: - To nieprawda. Żaden inwestor nie mógł złożyć wniosku na rozbiórkę budynku, którego nie jest właścicielem. Nieruchomość ta jest własnością miasta. To obiekt zabytkowy, wpisany do rejestru zabytków i miejscowy plan zagospodarowania ustala zasady jego ochrony.

Gdańska Straż na swoim profilu zapowiada jednak: - Na razie trzeba pilnować. W razie jakiegokolwiek niepokojącego sygnału, będziemy podnosić wrzask.