Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dopalacze wróciły do Trójmiasta. Na krótko

Redakcja
Kilka miesięcy w Trójmieście znowu zaczęły pojawiać się sklepy z ...
Kilka miesięcy w Trójmieście znowu zaczęły pojawiać się sklepy z ... Patryk Siedliński
Po kilku miesiącach w Trójmieście znowu zaczęły pojawiać się sklepy z dopalaczami. 16 stycznia zostały zamknięte

Po głośnej akcji z sklepami Dopalacze.com w 2010 roku, o dopalaczach zrobiło się cicho. Jednak kilka miesięcy temu w Trójmieście zaczęły pojawiać się tajemnicze sklepy "Pachnący Domek" czy "Botanika - Kwiaciarnia Alternatywna", otwarte do późna i z co najmniej kontrowersyjnym towarem.

Nawozy do kaktusów

W tym drugim, mieszczącym się przy ul. Partyzantów w Gdańsku Wrzeszczu, można było kupić... nawozy do kaktusów z dopiskiem "produkt do przygotowania mieszkanki sadzeniowej do roślin egzotycznych doniczkowych". Szybko jednak pojawiły się informacje, że sprzedawane były w nim dopalacze. Ok. 30 złotych za paczkę i na specjalne hasło.

- Policja i prokuratury w Polsce zajmują się ściganiem młodych ludzi z jednym skrętem marihuany w kieszeni, natomiast dilerzy handlujący hurtowo dopalaczami w dalszym ciągu mogą legalnie sprzedawać preparaty z domieszką trujących substancji psychoaktywnych, bawiąc się z Sanepidem i organami ścigania w ciuciubabkę - ocenia sytuację Lidia Makowska, przewodnicząca zarządu dzielnicy Wrzeszcz Górny, która wystosowała nawet stosowny list do lokalnych władz.

Sklepy skontrolował Sanepid, który jasno postawił sprawę - zamiast nawozów do kaktusów i tym podobnych, sprzedawane są w nich dopalacze. Wśród przebadanych produktów znalazły się środki zakazane przez ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii, ale także inne, których ustawa nie obejmuje, a nawet substancje odurzające, które śmiało można nazwać narkotykami.

Sprawa dopalaczy w Gdańsku trafiła do prokuratury.

Wojewoda wziął sprawę w swoje ręce

- 8 stycznia wszczęliśmy postępowanie w związku z zawiadomieniem inspektora i ujawnieniem w produktach środków odurzających - tłumaczy nam Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Postępowanie trwa. Najpierw trzeba dokładnie zbadać partie, które zostały zabezpieczone.

Jeszcze w środę (16 stycznia) ok. godz. 13 sklep przy ul. Partyzantów był otwarty i w ciągu kilkunastu minut zakupy zrobiło w nim sporo młodych ludzi. Tymczasem już o godz. 17.30 policja i inspektorzy sanitarni weszli do wszystkich takich sklepów w województwie pomorskim (trzech w Gdańsku i jednego w Tczewie). Towar został zarekwirowany, a sklepy zaplombowane.

Taką decyzję podjął wojewoda pomorski Ryszard Stachurski. Przez kilkanaście tygodni ze sklepami nie mogły sobie poradzić prokuratura, policja i miasto, w końcu sposób znalazł wojewoda, który wykorzystał zapisy ustawy o zarządzaniu kryzysowym i ustawy o wojewodzie i administracji rządowej w województwie.

Więcej o dopalaczach:

 


Inwerstycje 2013 w Gdańsku, Gdyni i Sopocie


Koncerty w Gdańsku, Gdyni i Sopocie w 2013


Zobacz najczęściej czytane artykuły w 2012 roku


Koncerty w klubach w Trójmieście: Kto zagra?

dodaj artykułdodaj wpis do blogadodaj fotoreportażdodaj wydarzenie
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto