Ten mecz tylko z nazwy przypominał ekstraklasę. Niski wynik to pochodna zdecydowanej gry w obronie, ale i nieporadności zawodników obu zespołów pod koszami. Przed spotkaniem w Słupsku dużo mówiono na temat ostatniej szansy dla rozgrywającego Rolandasa Jarutisa i "dwójki" Augenijusa Vaskysa. Tylko ten drugi w miarę potrafił obronić swoją pozycję w klubie.
Zaczęło się od jego dwóch udanych akcji, w których nie potrafił go zatrzymać Shawn Respert. Dzięki temu gospodarze prowadzili 5:4, ale krótko. Vaskys zdobywał punkty po indywidualnych zagraniach. Gdy chciał powtórzyć to samo w kolejnych atakach na kosz Komfortu, już nie wcelował. Jarutis grający na Turnera może nawet chciał, ale nie potrafił. Tak bezproduktywnie grającego zawodnika dawno nie oglądano w hali Gryfia. Wychodzi na to, że kolejne podanie w jego wykonaniu, to wręczenie biletu konduktorowi na trasie PKP Słupsk - Białystok. A z Białegostoku będzie miał już blisko na Litwę.
Gdy Respert wiedział już jak zatrzymać Vaskysa, a Białek nie trafił z kilku akcji na początku meczu, Spójnia popularnie mówiąc "odjechała". Trafiali Respert i Darnikowski. Tego pierwszego usiłował powstrzymać wchodzący za Vaskysa Frank, ale nie dawał rady. Podwajany gubił czarnoskórego zawodnika Spójni. W drugiej kwarcie po rzucie Nizioła goście prowadzili już 31:20. Koszykarze Komfortu za szybko jednak uwierzyli w zwycięstwo.
Gospodarze obudzili się w trzeciej kwarcie po zejściu za pięć przewinień Darnikowskiego i w czwartej za to samo Morkowskiego (34 min). Niesieni dwutysięcznym dopingiem, skoncentrowani na obronie odrobiali straty. Swoje robią dwie trójki Arabasa. Z 38:45 (28 minuta) doprowadzają do 53:45 (36 min). Potem jeszcze rzut za trzy Frasunkiewicza i znów konsekwentna obrona, przez którą nie wchodzi nawet wszędobylski Respert...
Czarni - Spójnia 56:55 (16:23, 13:15, 13:7, 14:10)
Czarni: Arabas 8 (2x3), Jarutis 4, Frank (1x3), Białek 5, Wilson 5, Vaskys 13 (2x3), Krivonos 2, Stulga 4, Frasunkiewicz 11 (2x3).
Komfort: Nizioł 3 (1x3), Turner 8, Darnikowski 8 (2x3), Respert 16 (3x3), Soczewski 0, Bigus 6, Jarosevicus 5 (1x3), Morkowski 2, Robak 2.
Tadeusz Aleksandrowicz
trener Czarnych
O zwycięstwie zadecydowała konsekwentna obrona i od tego właśnie trzeba rozpocząć budowę tego zespołu. Po porażce w Warszawie to zwycięstwo było dla nas bardzo ważne. Dlatego na dalszy plan schodzi jego styl. Nadal brakuje mi lidera, który w decydujących momentach potrafiłby "pociagnąć" wynik i zmienić niekorzystny bieg spotkania. Czy będzie w Słupsku Atkins? Plotek na ten temat jest bardzo dużo.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?