Inaczej nie można bowiem skomentować przegranego do 10 inauguracyjnego seta przez sopocianki, a później wpadki dąbrowianek i zdobycia ledwie 12 "oczek" w partii numer 3. Złożyć to można jedynie na karb wielkich nerwów, które towarzyszą przecież walce o złote medale.
W porównaniu do niedzielnego spotkania w poniedziałek podopieczne trenera Adama Grabowskiego zagrały dużo szczęśliwiej. Szkoda tylko, że strasznie długo zajęło im złapanie odpowiedniego rytmu. Dość zaznaczyć, że na pierwsze prowadzenie wyszły w połowie drugiej partii przy stanie 13:12.
Atomówki złapały wiatr w żagle w drugim secie, ale nie zdołały go zakończyć po swojej myśli. Odbiły to sobie w następnej partii i kibice mistrzyń Polski zaczęli wierzyć w to, że doprowadzą do tie-breaka. Wiele na to wskazywało, bo prowadziły w czwartej odsłonie 20:17. W tym momencie sopocianki jednak ponownie się zacięły.
- To ostatni moment tego seta. Wyprujcie z siebie flaki. Jedna za drugą - krótko, niemal po żołniersku, starał się wpłynąć na swoje podopieczne trener Grabowski, kiedy to wziął czas już przy stanie 20:22.
Ta motywacja jednak zdała się na nic, bo koncertową końcówką popisały się dąbrowianki.
Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - Atom Trefl Sopot 3:1 (25:10, 25:21, 12:25, 25:22)
Tauron MKS: Dirickx (7), Tokarska (10), Leys (6), Stacchiotti (7), Zaroślińska (16), Skowrońska (15), Strasz (libero) oraz Szczurek (1), Kaczor (3), Śliwa
Atom Trefl: Bełcik (3), Coimbra (8), Szełuchina (11), Łukasik (7), Rourke (20), Kaczorowska (8), Zenik (libero) oraz Cabrera (3), Kwiatkowska, Podolec (1), Wilk
Stan rywalizacji: 2-0 dla Tauronu
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?