MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Dudek musi być cierpliwy

Janusz Woźniak
Mrzezino, sobota, godzina 16. Piłkarze miejscowego Startu, beniaminka czwartej ligi, podejmują w towarzyskim meczu Cartusię Kartuzy, czyli beniaminka trzeciej ligi.

Mrzezino, sobota, godzina 16. Piłkarze miejscowego Startu, beniaminka czwartej ligi, podejmują w towarzyskim meczu Cartusię Kartuzy, czyli beniaminka trzeciej ligi. W niewielkiej grupce żywo reagujących obserwatorów tego spotkania dostrzegam holenderskiego menedżera Jana de Zeeuwa. Tego samego, który dba z powodzeniem o rozwój piłkarskich karier dwóch reprezentantów Polski - Jerzego Dudka i Tomasza Rząsy.
- Co pan tu robi? - pytam nie bez pewnego zdziwienia.

- Oglądam mecz, bo lubię piłkę nożną. Nie jest tajemnicą, że mam dom pod Kartuzami, w którym nieomal co roku spędzam kilka wakacyjnych tygodni. Pojezierze Kaszubskie to naprawdę piękny region. A skoro mieszkam pod Kartuzami, to dałem się namówić znajomym na obejrzenie spotkania Cartusii.
- Pan tu spokojnie ogląda mecz, a Dudek i Rząsa mają kłopoty w swoich klubach. Nie martwi to ich menedżera, nie zmusza do jakiegoś działania?

- Świat jest teraz jak globalna wioska. Rozmawiam z panem w Mrzezinie, a przed chwilą rozmawiałem z Jerzym Dudkiem, który przygotowuje się właśnie do pierwszego przed nowym sezonem sparingowego spotkania Liverpoolu. Można więc powiedzieć, że wszystko mam pod kontrolą.
- I nie martwi pana, że bramkarz reprezentacji Polski najprawdopodobniej straci miejsce w podstawowej jedenastce swojego angielskiego klubu.

- Sprowadzenie przez Rafaela Beniteza swojego rodaka Jose Reiny - i to za niemałe pieniądze - nie jest dla Dudka najlepszym rozwiązaniem ze sportowego i psychicznego punktu widzenia. Pamiętam, że kiedy przed laty sprowadzałem go do Feyenoordu Rotterdam Jerzy się złościł, bo cały pierwszy sezon spędził na ławce rezerwowych. Mówiłem mu, aby był cierpliwy, że jego czas w holenderskim klubie nadejdzie. I nadszedł. Teraz jest światową gwiazdą, jest w innej sytuacji, ale nadal nie musi wykonywać nerwowych ruchów. I w tym momencie kariery musi wykazać się cierpliwością. Rozmawiałem z trenerem Benitezem. Zapewnił mnie, że nikt nie chce pozbywać się Dudka z Liverpoolu. Na pewno w tym sezonie będzie grał, bo Liverpool rozgrywa przecież dziesiątki spotkań w ciągu roku.
- Ale mogą to być te mniej ważne spotkania, a Dudek - w bardzo dobrej formie - potrzebny jest reprezentacji Polski na decydujące mecze eliminacji mistrzostw świata, a później na turniej finałowy.

- Po pierwsze nie przesądzałbym sprawy kto będzie bronił więcej w Liverpoolu Dudek czy Reina. Po drugie Jerzy jest na tyle doświadczonym bramkarzem, że potrafi utrzymać się w dobrej formie nawet w sytuacji, gdy będzie mniej grał.
- A może jednak już teraz powinien zmienić klub?

- Nie, ale nie wykluczam, że do tego tematu możemy wrócić w czasie zimowego okienka transferowego. Wówczas będziemy mądrzejsi o to, co stanie się w kilku najbliższych miesiącach.
- W takim razie co ma robić Tomasz Rząsa, którego nie dopuszczono do treningu w holenderskim Heerenveen?

- To już zupełnie inna historia. Holenderski klub złamał przepisy wynikające z kontraktu i do tego zachował się bardzo nieładnie. Dla Rząsy szukam jednak nowego klubu, a w stosunku do Heerenveen trzeba będzie wystąpić z roszczeniem odszkodowawczym. Proszę się nie martwić. Tomasz to dobry piłkarz i zacznie ten sezon w innym zespole.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto