Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dwa lata temu zaginęła Iwona Wieczorek

Aneta Niezgoda
Aneta Niezgoda
Dziś mijają dwa lata od momentu zaginięcia Iwony Wieczorem. Mimo ...
Dziś mijają dwa lata od momentu zaginięcia Iwony Wieczorem. Mimo ... archiwum
Dziś mijają dwa lata od momentu zaginięcia Iwony Wieczorek. Wciąż nie wiadomo, co się stało z dziewczyną.

Z ostatniej chwili! Policja potwierdza: są postępy w sprawie Iwony Wieczorek

W nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku zaginęła Iwona Wieczorek. Dziewczyna bawiła się w jednym z sopockich klubów ze znajomymi, ale po sprzeczce postanowiła sama wrócić do domu. Poszła Monciakiem w kierunku molo, by następnie ruszyć pieszo do Gdańska, do domu przy ul. Jelitkowski Dwór. Monitoring zarejestrował ją ostatni raz w Jelitkowie o godz. 4.12 nad ranem.

Monitoring nie pomógł

W poszukiwania dziewczyny zaangażowało się wiele osób. Oprócz funkcjonariuszy policji i Straży Granicznej, tereny przeszukiwali także wolontariusze. Trójmiasto zapełniło się plakatami z podobizną Iwony, a temat zaginięcia studentki był na ustach niemal wszystkich mieszkańców.

Kilka dni po zaginięciu córki, matka Iwony kontaktowała się z detektywem Krzysztofem Rutkowskim, który zdobył nagranie z monitoringu i rozmawiał ze znajomymi Iwony, z którymi bawiła się dziewczyna. Rutkowski zarzucił policji opieszałość, bo to co on zrobił w kilka godzin, powinno zostać wykonane tuż po zgłoszeniu zaginięcia.

30 lipca śledztwo wszczęła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Prokuratorzy zakładali, że Iwona żyje i jest więziona. Prze następne kilka tygodni przesłuchano kilkadziesiąt świadków. Prezydent Sopotu wyznaczył nagrodę w wysokości 20 tys. złotych za pomoc w odnalezieniu dziewczyny. 25 tys. chciał dorzucić Rutkowski.

Do Trójmiasta przyjechał także jasnowidz Krzysztof Jackowski, który na kartce narysował miejsce, gdzie rzekomo została zakopana dziewczyna. Rysunek przypominał okolice wejścia na plażę nr 63. Jednak policja nie odnalazła tam żadnych śladów.

Rok od zaginięcia odbył się marsz

W styczniu 2011 roku Krzysztof Rutkowski ogłosił nowe informacje. Według jego informatora, w sprawę był zamieszany 24-latek z Radziejowa, który wraz z dwoma kolegami miał zgwałcić dziewczynę i wywieźć do ośrodka wypoczynkowego. 24-latek popełnił samobójstwo 3 stycznia. Prokuratura nie potwierdziła doniesień Rutkowskiego. W lutym do rodziny Iwony Wieczorek zwrócił się 23-letni Damian z Częstochowy, który żądał 800 tys. złotych okupu. Mężczyzna wykonał fotomontaż ze zdjęć dziewczyny, by wmówić rodzinie, że to on ją przetrzymuje. Szantażysta został skazany na 7 lat więzienia.

W pierwszą rocznicę zaginięcia dziewczyny odbył się specjalny marsz, a tłumy wolontariuszy rozdały ulotki ze zdjęciem dziewczyny, nie tylko w Polsce, ale także za granicą. W styczniu 2012 roku prokuratura poinformowała o umorzeniu śledztwa. Jednak policja zapewniła, że koniec śledztwa nie oznacza zaniechania poszukiwań.

Jest przełom?

Kilka tygodni temu pojawiły się pogłoski, że policja jest blisko rozwiązania sprawy. Świadczyć o tym miały działania policjantów, którzy kontaktowali się matką Iwony i prosili by w najbliższym czasie nie wyjeżdżała z miasta, bo być może będą mieli dla niej nowe informacje. Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku studzi jednak emocje.

- Dochodzenie jest od stycznia umorzone, prowadzone są jednak czynności poszukiwawcze. W tej chwili ciężko jest mówić o jakimś przełomie - mówi Wawryniuk.

Zobacz

wszystkie informacje o Iwonie Wieczorek!

Heineken Open'er Festival 2012: Wszystko o festiwalu!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto