MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Dynamo Moskwa - Lotos Gdynia 86:75

Adam Suska
Zwycięstwo było blisko, ale zabrakło trzech minut. Koszykarki Lotosu PKO BP przez większą część gry posiadały inicjatywę i prowadziły, ale ostatecznie przegrały pierwsze wyjazdowe spotkanie play off z Dynamem Moskwa ...

Zwycięstwo było blisko, ale zabrakło trzech minut. Koszykarki Lotosu PKO BP przez większą część gry posiadały inicjatywę i prowadziły, ale ostatecznie przegrały pierwsze wyjazdowe spotkanie play off z Dynamem Moskwa 75:86. Losy meczu rozstrzygały się w końcówce, na którą gdyniankom nie wystarczyło sił. Mimo porażki, wicemistrzynie Polski nie straciły jeszcze szans na awans.
- Pokonaliśmy mistrzynie Euroligi Spartaka Moskwa Region, to możemy wygrać również z Dynamem Moskwa - mówił przed rozpoczęciem rywalizacji, której stawką jest udział w ćwierćfinale play off trener koszykarek Lotosu PKO BP Roman Skrzecz. Jego podopieczne do stolicy Rosji poleciały pełne wiary i nadziei na sukces, który w ich przekonaniu uzależniony był od dobrej gry w obronie i ograniczeniu skuteczności dwóch najlepszych dotąd zawodniczek rosyjskiego zespołu, Estonki Anety Jekabsone i Amerykanki Selmony Augustus.
Mimo apelu koszykarek Dynama do kibiców o wsparcie ich w tym spotkaniu, zamieszczonym na stronie internetowej klubu, do hali lodowej "Hodynka" przybyło niespełna 1000 osób. Gdynianki zaczęły bez kontuzjowanej Ekateriny Snitsyny oraz respektu dla rywalek. Od początku w zespole gdyńskim doskonale spisywała się Chamique Holdsclaw, którą w pierwszej kwarcie dzielnie wspierała Magdalena Leciejewska. Mimo bardzo dobrej skuteczności tej pary, Lotosowi nie udało się jednak w początkowym okresie zdobyć wyraźniejszej przewagi. Nie pozwoliła im na to Jekabsone, która zgodnie z przewidywaniami, wzięła na swoje barki ciężar odpowiedzialności za rzut w zespole gospodyń. Skuteczną grę w pierwszej części tego meczu podopieczne trenera Skrzecza okupiły ośmioma przewinieniami. Najwięcej popełniła ich Ann Breitreiner, którą po trzecim przewinieniu zastąpiła Natalia Waligórska.
W drugiej odsłonie rolę głównej snajperki w drużynie gdyńskiej wzięła na siebie Dominique Canty. Amerykanka zdobyła w tej odsłonie gry aż 14 punktów. Po jednym z kolejnych jej trafień Lotos uzyskał przewagę nawet 10 "oczek" (37:27). Na przerwę gdynianki schodziły w bardzo dobrych nastrojach, prowadząc 47:39.
Początek drugiej połowy nie był dla nich już tak radosny. Czwarte przewinienie popełniła Slobodanka Maksymovicz, która w obronie odpowiedzialna była za swoją rodaczkę ze Słowenii, Dubravkę Dacić. Gdy ta pierwsza usiadła na lawce rezerwowych, druga zaczęła trafiać do gdyńskiego kosza i niwelować przewagę Lotosu. W 26 minucie Jekabsone wyrównała na 50:50, a chwilę później Augustus pozbawiła gdynianki przewagi (52:53). Na szczęście Holdsclaw miała jeszcze siły i ruszyła do ataku. Amerykanka zdobyła dla swojej drużyny 11 punktów pod rząd i finałowa kwarta rozpoczynała się ponownym prowadzeniem Lotosu 61:60.
Udział w niej szybko zakończyła Breitreiner, która wyczerpała limit przewinień i musiała usiąść na ławce dla rezerwowych. Gdyńskie koszykarki, głównie dzięki skuteczności Holdsclaw, prowadziły jednak dalej wyrównaną walkę, w której prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Jeszcze na 3 minuty przed końcem spotkania był remis 71:71. Końcówka w wykonaniu koszykarek Lotosu była już, niestety, koszmarna. Gdynianki przegrały ten okres 4:15 oraz całe spotkanie różnicą 11 punktów, która nie ma jednak znaczenia w perspektywie dalszej rywalizacji. Teraz, by powrócić do Moskwy, będą musiały odrabiać straty na własnym parkiecie. Spotkanie rewanżowe odbędzie się w najbliższy piątek (hala GOSiR godz. 17) w Gdyni. Jeżeli po dwóch grach będzie remis, losy awansu rozstrzygną się 13 lutego na parkiecie Dynama.
Mamy nadzieję, że w najbliższym meczu w Lotosie będzie mogła wystąpić Snitsina. Brak Białorusinki na parkiecie w Moskwie ograniczył gdyniankom pole manewru.
W innych spotkaniach pierwszej rundy ply off Euroligi UMMC Jekaterynburg pokonał Lille 96:50 (Agnieszka Bibrzycka zdobyła dla UMMC 28 punktów), a Spartak Moskwa Region zwyciężył TEO Wilno 93:67.

Dynamo - Lotos 86:75 (21:26, 18:20, 21:15, 26:14)

Dynamo - Jekabsone 23 (2), Martinez 8 (1), Augustus 17, Dacić 14, Kublina 11 (1) oraz Popova 6, Smith 4, Firsova 3 (1), Rusakova 0.
Lotos - Holdsclaw 28 (2), Canty 20, Leciejewska 9, Maksymovicz 8, Breitreiner 4 oraz Waligórska 4, Gulak 2, Jujka 0, Zarytska 0.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto