Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dyrekcja Muzeum Gdańska zawiadomiła policję i konserwatora w sprawie badań archeologicznych na Westerplatte

szym
Archeolodzy Muzeum II Wojny Światowej prowadzący badania archeologiczne na Westerplatte 3 lipca 2018 r. dwukrotnie przekroczyli granice wytyczone pozwoleniami i poszukiwali zabytków na terenie Wartowni nr 1 – oddziału Muzeum Gdańska - twierdzi dr Andrzej Gierszewski, rzecznik prasowy Muzeum Gdańska. Przedstawiciel Muzeum IIWŚ odpowiada: - Dr Gierszewski w swoim oświadczeniu zawarł kilka informacji, które nie są prawdziwe.

Dr Gierszewski w nadesłanej informacji poinformował, że dyrekcja miejskiego muzeum 4 lipca 2018 r. poinformowała o zajściu Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków oraz policję.

- 3 lipca 2018 r. około godziny 10.00 z terenu prac archeologicznych Muzeum II Wojny Światowej na działkę nr 25/1 (obręb 062), należącą do Muzeum Gdańska, przeszły dwie osoby ubrane w robocze kamizelki Muzeum II Wojny Światowej i rozpoczęło badanie gruntu przy użyciu wykrywaczy metali. Wykonywali również odkrywki przy pomocy łopat. MIIWŚ nie ma uprawnień do prowadzenia badań na terenie Wartowni nr 1 - twierdzi dr Andrzej Gierszewski.

Rzecznik Muzeum Gdańska informuje, że "ślady prowadzonych prac zostały udokumentowane przy pomocy aparatu fotograficznego".

- Około godziny 10.40 dwie osoby w kamizelkach ponownie opuściły teren prac archeologicznych Muzeum II Wojny i rozpoczęły penetrację działki Muzeum Gdańska. Ich działania polegały na maskowaniu dziur po wcześniejszej eksploracji. Po zbliżeniu się pracownika Muzeum Gdańska, archeolodzy natychmiast wycofali się na ogrodzony obszar prac archeologicznych Muzeum II Wojny Światowej. Świadkami zdarzeń byli pracownicy Muzeum Gdańska i pracownik służby ochrony w Wartowni nr 1. - mówi Gierszewski.

Z informacji udzielonych przez rzecznika tej placówki wynika, że Muzeum Gdańska złoży wniosek o zwołanie kontroli konserwatorskiej na terenie przeprowadzonych prac przy Wartowni nr 1.

Czytaj też: Gdańsk. Prokuratura wszczęła śledztwo. Sprawdzą, czy w Muzeum II Wojny Światowej doszło do nadużyć na 5 mln zł

- Policja została zawiadomiona o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z rozpoczęciem wydobycia zabytków z terenu bez zgody Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków - podsumowuje.

W sprawie poprosiliśmy o komentarz rzecznika Muzeum II Wojny Światowej. Przedstawiciel placówki całą sytuację widzi inaczej:

- Dr Gierszewski w swoim oświadczeniu zawarł kilka informacji, które nie są prawdziwe. Po pierwsze nie byli to archeolodzy Muzeum II Wojny Światowej, a pracownicy firmy zewnętrznej, którzy na zlecenie MIIWŚ wykonywali badania. Nie mieli też na sobie „kamizelek Muzeum II Wojny Światowej”, bo coś takiego po prostu nie istnieje. Rzeczywiście, błędnie zrozumiawszy polecenie archeologa pomylili się i wyszli około 3-5 metrów poza obrys działki, na której Muzeum II Wojny Światowej prowadzi badania. Oświadczenie dr. Gierszewskiego ma zapewne na celu stworzenia wrażenia, że pomyłka polegająca na przekroczeniu granicy badań o kilka metrów jest czymś podobnym do prowadzenia prac bez zezwolenia – jak miało to miejsce niedawno w przypadku Muzeum Gdańska. Są to jednak wydarzenia całkowicie nieporównywalne - komentuje Aleksander Masłowski, rzecznik Muzeum II WŚ.

Dodaje, że w związku z tym, że był to "techniczny błąd" nie zamierza komentować kwestii zgłoszenia sprawy policji i Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

Zaznacza, że MIIWŚ ma wszystkie niezbędne uzgodnienia i zezwolenia.


Zobacz też: "Westerplatte nie jest na sprzedaż". Prezydent Gdańska odrzucił propozycję dyrektora Muzeum II Wojny Światowej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto