- 31 stycznia wracamy do pracy. Ferie to jest dla nas okres urlopowy - informuje sekretarka V LO w Gdyni.
W gdańskim Gimnazjum nr 26 prośba o rozmowę z dyrektorem także zdziwiła sekretarkę. - Mamy ferie, dyrekcja była w tamtym tygodniu, a teraz odpoczywa - wyjaśniła . Podobne tłumaczenia usłyszeliśmy w kilkunastu innych placówkach.
Przeczytaj także: Nauczyciele zmierzą czas swojej pracy
W Gdańsku na urlopach są obecnie wszyscy dyrektorzy. Choć, jak informuje Wydział Edukacji Urzędu Miejskiego, część z nich przychodzi w ciągu dnia do szkół na kilka godzin.
- Ale zgodnie z prawem nie muszą tego robić, bo urlopy wypoczynkowe gwarantuje im Karta nauczyciela - mówi Dariusz Wołodźko z gdańskiego magistratu. - Jeśli dyrektorzy przychodzą w czasie ferii do pracy, to robią to tylko ze swojej dobrej woli. Oczywiście, mają obowiązek organizowania zajęć w tym czasie, ale nie muszą być fizycznie w placówkach.
Te zajęcia, za dodatkowe wynagrodzenie, prowadzą jednak tylko wybrani nauczyciele. Pozostali, tak jak dyrektorzy, mogą odpoczywać.
- Wielu nauczycieli chce pracować, bo dzięki temu mogą sobie dorobić do pensji. Niestety, samorządy nie mają aż tylu ofert pracy na czas ferii - tłumaczy Krzysztof Baszczyński, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. Rodzice jednak nie kryją rozdrażnienia.
- Nie każdego stać na opiekunkę do dziecka. Praca w czasie ferii to powinien być obowiązek nauczycieli i dyrektorów szkół, a nie przejaw dobrej woli - twierdzi Aneta Mikosz, mama 7-latka.
Gdynia nie liczy dyrektorów przebywających na feryjnych urlopach.
- Mają do nich prawo - mówi Joanna Grajter, rzecznik gdyńskiego magistratu. - Urlop nie może jednak zachwiać równowagi placówki, dlatego dyrektor na czas nieobecności powinien wyznaczyć zastępstwo - podkreśla.
Z kolei sytuacji, że w czasie ferii gabinet dyrektora świeci pustkami, unika Sopot. Tam dyrektora zastępować musi wicedyrektor.
- Rozsądek podpowiada, że ktoś z kierownictwa powinien być obecny, nawet gdy placówka nie prowadzi lekcji - wyjaśnia Anna Dyksińska z biura prezydenta Sopotu.
Elżbieta Wasilenko, pomorski wicekurator oświaty, tłumaczy, że nie ma żadnych przepisów, które ograniczałyby dyrektorom i nauczycielom urlopowanie w czasie ferii.
- Nie ma w tym nic zdrożnego, że dyrektor w ferie nie pracuje. Ale szkoła mimo to musi działać, dlatego administracja wolnego nie ma - komentuje Wasilenko.
Przeczytaj także: Gdańscy nauczyciele stracą pracę
Rekordowo dużo wolnego od lekcji
Rok szkolny 2010/2011 to dla uczniów czas rekordowo długiego odpoczynku. Poza dniami ustawowo wolnymi od pracy szkoły dostały w prezencie od Ministerstwa Edukacji Narodowej pulę dodatkowych dni wolnych. Dyrektorzy mogą je wykorzystać wedle własnego uznania - w porozumieniu z rodzicami i za zgodą gminy.
Podstawówki mają 6 takich dni w roku, gimnazja 8, a szkoły średnie aż 10. W efekcie ostatnie miesiące to dla uczniów trójmiejskich placówek niekończąca się laba. Zaczęło się 11 listopada, gdy z jednego oficjalnie wolnego dnia zrobiły się aż cztery. Później w grudniu trwająca ponad tydzień przerwa świąteczna, a zaraz po niej, na początku stycznia, święto Trzech Króli. Wypadło w czwartek, więc kilkadziesiąt szkół, korzystając z ministerialnego prezentu, wolne wybrało też w piątek, przez co nauczyciele i uczniowie zyskali kolejne 4 dni odpoczynku. - Dajemy szkołom wolną rękę, jeśli chodzi o wyznaczanie dodatkowych dni wolnych. Nie ingerujemy w to, ale sugerujemy, by z tego prawa korzystać rozsądnie - mówi Grzegorz Żurawski, rzecznik MEN. Kolejne wolne pod koniec kwietnia - przerwa wielkanocna, a tuż po niej długi weekend majowy.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?