Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzieła sztuki pożądane - tłumy w oliwskim muzeum chcą obejrzeć wystawę „Fangor. Poza obraz" | ZDJĘCIA

Grażyna Antoniewicz
Grażyna Antoniewicz
Wojciech Fangor to iluzjonista malarstwa. Malował m.in. abstrakcyjne obrazy przypominające strumień kolorowych, wibrujących świateł. Wystawę malarstwa Fangora w Pałacu Opatów chcą zobaczyć miłośnicy sztuki z całej Polski.
Wojciech Fangor to iluzjonista malarstwa. Malował m.in. abstrakcyjne obrazy przypominające strumień kolorowych, wibrujących świateł. Wystawę malarstwa Fangora w Pałacu Opatów chcą zobaczyć miłośnicy sztuki z całej Polski. fot. Przemysław Świderski
Takich kolejek, aby zobaczyć dzieła sztuki, dawno w Gdańsku nie było. Zaskakuje zainteresowanie wystawą „Fangor. Poza obraz” w oliwskim Pałacu Opatów (Oddział Sztuki Współczesnej Muzeum Narodowego w Gdańsku), do tej pory obejrzało ją ponad 30 000 widzów - to absolutny rekord. Ta popularność sprawiła, że przedłużono ekspozycję do 12 marca.

Zjeżdżają do pałacu nie tylko mieszkańcy Trójmiasta, ale także goście ze wszystkich stron Polski. Politycy, celebryci, zwykli miłośnicy sztuki. Relacje z ekspozycji umieszczane są w mediach społecznościowych. Szczególnie w weekendy do Pałacu Opatów ciągną tłumy.

Rekordowe ceny

Dlaczego Fangor stał się artystą popularnym, a nawet modnym?

- Złożyło się na to kilka rzeczy - wyjaśnia Wojciech Zmorzyński, kurator wystawy. - Po pierwsze: legenda Wojciecha Fangora, malarza nowoczesnego, który jako jedyny polski artysta miał indywidualną wystawę w muzeum S. Guggenheima w Nowym Jorku. Po drugie: niezwykły dorobek artysty, który odzwierciedla problemy sztuki po 1945 roku, ale też konsekwencja i opór twórczy, który umożliwił Fangorowi realizowanie własnego programu. Wreszcie rekordy cenowe, które biją w ostatnich latach na aukcjach jego obrazy.

Zapewne wiele osób chce zobaczyć, za co kolekcjonerzy płacą tak bajońskie sumy. Dzieło zatytułowane „M22” na licytacji w Desa Unicum w 2022 roku zostało sprzedane za sumę przekraczającą 7,3 mln złotych. Wcześniej, w 2017 roku, w Londynie jego obraz „NJ 15” sprzedano za ponad 2 mln złotych, a jeszcze rok wcześniej - „M62” - za 1,2 miliona złotych.

O tym, jak rośnie wartość prac tego artysty, niech posłuży przykład z 2007 roku, kiedy to za „M 52” miłośnik sztuki współczesnej zapłacił 116 tysięcy złotych.

17 pałacowych sal

- Ważną częścią wystawy jest aranżacja. Fangor doskonale wpisuje się w architekturę wnętrz Pałacu Opatów - nowoczesne obrazy współgrają z podziałami sal, mocna kolorystyka płócien stanowi kontrast z ich bielą - wyjaśnia Wojciech Zmorzyński. - Wykorzystano archiwalne zdjęcia i cytaty z niewydanej autobiografii malarza, podkreślając ważne momenty jego twórczości. 17 sal pałacu to wędrówka przez życie i twórczość wybitnego artysty. To pierwsza wystawa, która czytelnie i szeroko pokazuje jego twórczość, pozwala też zobaczyć początki, rodzący się talent, bowiem jest tam kilka autoportretów malowanych, kiedy artysta miał 15 i 18 lat.

Wojciech Fangor to iluzjonista malarstwa. Malował między innymi abstrakcyjne obrazy przypominające strumień kolorowych, wibrujących świateł z charakterystycznymi kołami i falami, wywołującymi efekty optyczne, podobne do uzyskiwanych w sztuce op-artu.

Goście z różnych stron Polski

We wtorkowe przedpołudnie niedaleko oliwskiej katedry jakaś pani pyta, gdzie jest Pałac Opatów. Pani Bożena nie jest historykiem sztuki, lecz informatyczką i specjalnie przyjechała z Poznania na wystawę Fangora, wieczorem wraca.

- Teraz w Polsce rzadko mamy dobre wystawy, więc trzeba korzystać, jak się coś wyjątkowego pojawi i przyjechać, mimo pogody niesprzyjającej - mówi.

Z pałacu właśnie wraca Julia Gorzała, była na wystawie z rodzicami i babcią.

- Przyszliśmy, ponieważ chodzę do szkoły plastycznej w Bydgoszczy i interesuję się sztuką - wyjaśnia. - Zatrzymywałam się na długo przy niektórych obrazach, żeby zrozumieć, o co artyście chodziło. Te wszystkie emocje, które były opisane w tych obrazach, jego przemyślenia, jakieś wyznania - to mnie najbardziej chyba poruszyło. Fangor tworzył nie tylko abstrakcyjne obrazy, ale również udowodnił, że potrafi zrobić realistyczne prace.

- Który obraz podobał mi się najbardziej? Te nowoczesne prace, z tymi kołami, ale aż oczy bolały w pewnych momentach - dodaje mama Julii, Danuta.

ZOBACZ TEŻ NA DZIENNIKBALTYCKI.PL: Tajemnica "Kanału w Nowym Porcie" - odzyskane dzieło sztuki. Zaginiony obraz Arthura Bendrata trafił do Muzeum Narodowego w Gdańsku

Rodzina jest na wakacjach. Właśnie zbierają się do powrotu z Gdańska. Do domu zabiorą także wspomnienia i wrażenia wyniesione z oliwskiej wystawy.

Jakub Poddany dopiero zaczyna zwiedzanie.

- Jestem z Warszawy. Moja partnerka już była na wystawie - mówi. - Oglądam te pierwsze prace, widzę trochę kubizmu, trochę socrealizmu i... czekam na op-art. Ta wystawa jest bardzo głośna, jedna z większych. W Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku jest słynna wystawa Anisha Kapoora, rzeźbiarza indyjskiego mieszkającego w Wielkiej Brytanii, na której byłem. Ostatnio mamy dużo dobrych wystaw.

W następnej sali kolejni warszawiacy. - Ostatnio byłam na małej wystawie Fangora w Zamku Ujazdowskim i czułam niedosyt - deklaruje Julia Klatt. Jest i spora grupka uczniów ze szkoły branżowej numer 20 na gdańskim Przymorzu - to przyszli hotelarze, pomocnicy kucharza. - Trzeba tak młode umysły kształtować - mówi Agnieszka Wiśniewska, nauczycielka zawodu.

Myśleć w kamieniu

Wystawa „Fangor. Poza obraz” jest znakomita. Ale równie świetna, wręcz rewelacyjna, była w Pałacu Opatów wcześniejsza ekspozycja „August Zamoyski. Myśleć w kamieniu”. Pokazano na niej dzieła rzeźbiarskie artysty, fotografie, unikatowe filmy, notatki, korespondencję i szkicowniki. Nie był to klasyczny pokaz muzealny, lecz próba ukazania twórczości Zamoyskiego z jednoczesną jej interpretacją. Ekspozycja przeszła właściwie bez echa, a wielka szkoda.

W minionym roku było wiele wystaw w trójmiejskich muzeach, ciekawych, ważnych, a jednak żadna nie wzbudzała takich emocji...

- Wystawa jest świetnie przygotowana, zgromadzono dużo zachwycających obrazów, w tym również te, które cieszą się rewelacyjnym powodzeniem na rynku aukcyjnym - mówi historyk sztuki Anna Masztalerz-Gajda z Sopockiego Domu Aukcyjnego. - W przypadku tak znakomitych nazwisk i świetnych wystaw sukces jest wręcz oczekiwany. Wystarczy wspomnieć wystawę Wyspiańskiego, która w Muzeum Narodowym w Krakowie cieszyła się oszałamiającą frekwencją przez dwa lata, od 2017 do 2019 roku, czy ubiegłoroczne wystawy Tamary Łempickiej w Muzeum Narodowym w Lublinie oraz w Muzeum Narodowym w Krakowie. Była i wspaniała wystawa Malczewskiego, również w MNK, czy trwająca wciąż ekspozycja ze zbiorów Galerii Lwowskiej w MN w Poznaniu. Artyści, których obrazy są rekordami aukcyjnymi, wydają się gwarantować sukces wystawienniczy. To potwierdzają wystawy Łempickiej, Malczewskiego, Beksińskiego czy właśnie Fangora. Jestem zachwycona, iż tak świetna wystawa jest właśnie w Muzeum Narodowym w Gdańsku!

tekst alternatywny

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Dzieła sztuki pożądane - tłumy w oliwskim muzeum chcą obejrzeć wystawę „Fangor. Poza obraz" | ZDJĘCIA - Dziennik Bałtycki

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto