Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dziewczyny z AP Orlenu Gdańsk będą jedyną piłkarską ekstraklasą w Trójmieście. Tomasz Borkowski: zespołowi brakuje typowej „dziewiątki"

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Przemysław Świderski
Piłkarki Akademii Piłkarskiej Orlenu Gdańsk w przyszłym sezonie będą jednym przedstawicielem krajowej elity w Trójmieście. Drużyna ma za sobą trudne rozgrywki, ale w kolejnych ratować będzie honor trójmiejskiego futbolu po tym jak męski zespół Lechii Gdańsk pożegnał się z PKO Ekstraklasą, a awansu nie wywalczyła Arka Gdynia.

Kibice w Gdańsku zdążyli przyzwyczaić się do najwyższej klasy rozgrywkowej w piłce nożnej. Po spadku Lechii Gdańsk mecze w krajowej elicie będzie w Trójmieście będzie można oglądać tylko w rywalizacji dziewczyn z AP Orlenu, które miniony sezon zakończyły na ósmym miejscu i zagrały w finale Orlenu Pucharu Polski, w którym przegrały z SMS Łódź 0:5.

- Piłka nożna w Trójmieście w najwyższej klasie rozgrywkowej będzie u nas. Serdecznie wszystkich zapraszamy, żeby przychodzili na mecze i zapoznali się z kobiecą piłką. To coś fajnego być wyżej niż mężczyźni. Jakaś satysfakcja jest na pewno, ale skupiamy się na sobie, a to jest temat poboczny – mówi Julia Włodarczyk, piłkarka zespołu z Gdańska.

- Czujemy dumę, że gramy w ekstralidze. W przyszłym sezonie będzie jeszcze bardziej ambitny plan, bo chcemy walczyć o czołową szóstkę – dodaje Angelika Kołodziejek.

Ze smutkiem do takiego stanu rzeczy podchodzi Tomasz Borkowski, trener AP Orlenu, z racji przywiązania do Lechii Gdańsk, która spadła z PKO Ekstraklasy.

- Takie są fakty, że piłka kobieca rosła od dołu. Ale z tego powodu co stało się z Lechią, to mi, wychowankowi tego klubu, serce krwawi. Wierzę, że mimo różnych głosów i problemów, to Lechia sobie z tym poradzi. Już raz to przerabialiśmy i szkoda, że historia się powtarza. Oby nie trzeba było schodzić nisko i wierzę, że to będzie pierwsza liga, na krótko i że Lechia wróci na salony – powiedział nam trener Borkowski.

Z nadziejami do kolejnych wyzwań podchodzi Zuzanna Grzywińska.

- To był dla mnie owocny sezon. Mam nadzieję, że kolejny będzie jeszcze lepszy. Sezon dał mi dużo motywacji, dużo rozwoju, podpowiedzi co mogę poprawić, dużo pewności siebie. Marzenie wielu dziewczyn jest takie, żeby zagrać w pierwszej reprezentacji. Będę dążyć do tego, żeby się spełniło - zapowiada.

Drużyna z Gdańska miała problemy w minionym sezonie i była zagrożona degradacją. Na szczęście udało się opanować sytuację i wyjść obronną ręką.

- Mieliśmy sporo kontuzji i zaglądało nam w oczy widmo spadku. Na szczęście wyszliśmy z kryzysowej sytuacji i wszystko dobrze się skończyło. Organizacyjnie radzimy sobie dobrze i realizujemy cele, które z każdym rokiem podnoszą nasze morale i ambicje. Chcemy grać coraz wyżej. Trudno mi porównywać piłkę kobiecą i męską, bo to dwa zupełnie różne światy i inne pieniądze. Cieszę się, że jest coraz większe zainteresowanie piłką kobiecą, a my możemy być częścią tej układanki – mówi trener AP Orlenu. - Myślę, że to był najtrudniejszy sezon po awansie. Zespół nam się skrystalizował, ale kilka urazów utrudniło realizację celu. Znowu zrobiliśmy po roku najlepszy wynik, ale więcej się spodziewaliśmy po tym sezonie. Ósme miejsce jest historyczne, ale apetyty były większe. Zespół został wzmocniony i wydaje mi się, że stać nas było na więcej.

CZYTAJ TAKŻE: Oto piłkarze Lechii, którzy najbardziej zawiedli. Kto był najsłabszy?

Od razu rzuca się w oczy, że drużynie AP Orlenu brakuje typowej snajperki. Choćby jak Magdalena Sobal, która w barwach Pogoni Dekpolu Tczew zajęła drugie miejsce w klasyfikacji strzelczyń w Orlenie Ekstralidze. Z taką zawodniczką gdańskiej drużynie byłoby łatwiej o dobre wyniki.

- Magda Sobal jest nie do podrobienia. Grając w Pogoni Tczew strzeliła tak dużo bramek, to podejrzewam, że w lepszym zespole mogłaby mieć tych goli dwa razy tyle. Nie mamy takiego kilera i przez to gramy też trochę inaczej. Wiemy o tym, że ewidentnie musimy poszukać dziewczyny, która będzie nam akcje wykańczała. Sytuacji w meczach mieliśmy dużo, ale nie padały z nich bramki. To jest trafienie w sedno, że temu zespołowi brakuje typowej „dziewiątki” – zakończył trener Borkowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto