MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Dziewięć osób w jednym pokoju!

Wawrzyniec Rozenberg
- W naszym małym pokoju jest ciasno. Dzieci nie mają swobody - mówi pani Halina. 
Fot. Wawrzyniec Rozenberg
- W naszym małym pokoju jest ciasno. Dzieci nie mają swobody - mówi pani Halina. Fot. Wawrzyniec Rozenberg
Marzenie pani Haliny Zbuchalskiej z Rokitnicy, matki dziesięciorga dzieci: "Łudzę się, że kiedyś dobrzy ludzie pomogą mi przy budowie nowego pokoju dla dzieci!".

Marzenie pani Haliny Zbuchalskiej z Rokitnicy, matki dziesięciorga dzieci: "Łudzę się, że kiedyś dobrzy ludzie pomogą mi przy budowie nowego pokoju dla dzieci!". Rodzina Zbuchalskich mieszka w jednym, małym pomieszczeniu...

- Myślę o niewielkim pokoiku, który dzieliłbym tylko z dwoma braćmi - mówi 11-letni Andrzej Zbuchalski. - Teraz w jednej izbie mieszka nas dziewięcioro z mamą. Najstarsza siostra już się wyprowadziła. Śpimy po troje w jednym łóżku.

- Dom kupiliśmy na własność po likwidacji PGR w Rokitnicy - opowiada Halina Zbuchalska. - Wcześniej był tu magazyn soli i nawozów sztucznych. Ściany są betonowe. Zimą trudno go ogrzać, chociaż palimy w piecyku. Mąż zachorował i jest na rencie. Obraził się na nas i odgrodził kuchnię deskami. Nie płaci 650 zł zasądzonych alimentów. Komornik ściąga tylko 170 zł, a 350 zł otrzymuję z funduszu alimentacyjnego. Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej pomaga nam jak może. Wystarcza na chleb z masłem.

Pani Halina wystąpiła o pozwolenie na budowę dodatkowego pomieszczenia. Gmina załatwiła nieodpłatnie wszystkie dokumenty. Jednak zanim ruszy budowa, kobieta musi zapłacić sąsiadowi za niewielki skrawek gruntu. Do rozliczenia brakuje 3,5 tys. zł.

- Dorabiamy zbierając butelki i puszki. Sporym obciążeniem są opłaty za wodę. Kosztuje nas 600 zł miesięcznie. Płacimy od każdej osoby w rodzinie, a my nie mamy nawet wanny, tylko zlew, więc dużo wody nie zużywamy - dodaje nasza bohaterka.

Dziewięć osób w małym pomieszczeniu to spartańskie warunki. Pani Halina mówi, że nawet prania nie ma gdzie wysuszyć. Liczy na pomoc dobrych ludzi. Przybudówka ma być parterowa, a w niej dwa pokoje i upragniona łazienka.

- Jeśli tylko pani Zbuchalska przyjdzie do mnie, znajdziemy sposób, żeby ta wielodzietna rodzina nie płaciła tak wysokich rachunków za wodę - zapewnia Tadeusz Warenik, dyrektor Spółki Wodnej Pruszcz. - Miałem niedawno taki przypadek, gdzie nie można było założyć licznika, więc ustaliłem mieszkańcom niską, zryczałtowaną opłatę.
- Wielodzietna rodzina wymaga wsparcia, więc staramy się jej pomóc wszelkimi sposobami - mówi Zofia Mika, kierownik GOPS gminy Pruszcz Gdański w Rusocinie. - Znaleźliśmy architekta, który za darmo wykonał projekt rozbudowy. Myślę, że przy odrobinie dobrej woli sponsorów uda się zrealizować ich marzenie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto