- W ubiegłym tygodniu jechałam samochodem z Moreny do Gdańska. Dzik wbiegł pod koła na samym środku Jaśkowej Doliny. Chwilę później po ulicy przeszło całe stado - skarży się Aneta Pogorzelska, mieszkanka Wrzeszcza.
Dziki wchodzą na posesje, wywracają śmietniki, niszczą ogródki działkowe.
- Dostajemy w tej sprawie nawet kilka zgłoszeń dziennie - przyznaje Mirosław Redak, inspektor WZK w Gdańsku. - By ograniczyć wizyty dzików na naszym terenie, zorganizowaliśmy ekopatrol, zainwestowaliśmy w preparaty do odstraszania zwierzyny. W Gdańsku i okolicach znajduje się również osiem odłowni, w których corocznie odławianych jest kilkadziesiąt dzików. Ze względu na dewastacje musiano zlikwidować kilka z nich.
- Niestety, ludzie często zachowują się niewłaściwie, dokarmiając zwierzęta, więc te regularnie do nich przychodzą - dodaje. - Nie zamykają śmietników, nie grodzą posesji.
- Osoby, których samochód zderzył się z dzikiem, mogą zgłosić się do ZDiZ w sprawie odszkodowania - zapewnia Mirosław Redak. - Postawimy więcej znaków ostrzegawczych, aby jednak pracowało się nam efektywniej, oczekujemy od mieszkańców wsparcia.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?