Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dziki w pasie nadmorskim. Czy myśliwy miejski będzie interweniował?

Ewelina Oleksy
T.Bołt/ archiwum
Dziki znowu stały się wielkim problemem na terenach pasa nadmorskiego. Mieszkańcy się skarżą, że zwierzęta opanowały m.in. Park Reagana, a miasto zapowiada, że już szykuje się do ograniczenia ich populacji.

- Faktycznie jest sporo dzików w mieście. Łatwo się domyślić dlaczego: mają tu wygodne i bezpieczne siedlisko, w dodatku ze stołówką, bo ludzie wyrzucają w pasie nadmorskim bardzo dużo resztek jedzenia, czasem nawet specjalnie. Nic dziwnego, że cenią sobie walory tego miejsca i nie myślą o wyprowadzce. W dodatku dzik to bardzo mądre zwierze i nawet wywieziony za miasto potrafi doskonale odnaleźć drogę powrotną do swojego ulubionego miejsca - mówi Michał Piotrowski z Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

Dziki w Gdańsku. Nie podrzucajmy im jedzenia - apelują służby.

Tymczasem, dzik w środku miasta jest zagrożeniem.Bo może nie tylko przestraszyć, ale też realnie zaatakować i zranić. Może też powodować wypadki na drogach.

- Stosujemy więc dwie metody ograniczenia populacji dzików - po pierwsze odłownie i taka jest m.in. w Parku Reagana, po drugie tzw. pola zaporowe, czyli miejsca oddalone od siedzib ludzkich, gdzie wykładana jest karma po to, by dziki trzymały się tego rejonu i nie wchodziły na teren zabudowany. Rocznie średnio ok. 40 dzików łapie się w odłownie i jest wywożonych daleko za Trójmiasto, czasem nawet w Bory Tucholskie- informuje Piotrowski.

Urzędnicy zapowiadają, że w związku z ostatnim zwiększeniem ilości skarg na dziki w mieście, będą ograniczać populację tych zwierząt - w ostateczności nawet odstrzałem.

- Teraz w pasie nadmorskim też przede wszystkim będziemy próbować schwytać część dzików w odłownie. Natomiast odstrzał - choć brany pod uwagę - jest ostatecznością. Bo przepisy bardzo dokładnie określają gdzie i w jakich okolicznościach wolno strzelać i raczej nie ma tam mowy o parkach w centrum miasta. Owszem: rozważamy i taki scenariusz, stąd musimy wybrać czas, miejsce, ilość myśliwych i zadbać o zabezpieczenie służb, ale nikt pochopnie po broń sięgać nie zamierza. Zwłaszcza, że mamy miejskiego myśliwego, który ma m.in. dbać,by do takiej ostateczności nie doszło - tłumaczy Piotrowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto