Eko-region ciągle w modzie. Trójmiasto wraca do kulinarnych korzeni

Polskie Wybrzeże może pochwalić się naprawdę wybornymi smakami. To przede wszystkim ryby w wielu odsłonach - smażone, wędzone, duszone, w skrócie - wszelakie. Poza nimi prawdziwym kaszubskim przysmakiem i wielką dumą tego regionu jest gęś, którą tradycyjnie jada się przy okazji Dnia Świętego Marcina. Koronne potrawy Pomorza charakteryzują się jednak nie tyle konkretnym sposobem przyrządzania i podania, co jakością samego produktu.

- Warto odżywiać się lokalnie nie tylko ze względów zdrowotnych, ale również ekologicznych - mówi gdański restaurator Arkadiusz Onasch.

- Korzystając z produktów miejscowych, znacznie skracamy łańcuchy dostaw. A to znaczy, że ekologia warta jest odrobiny wysiłku i… swojej ceny. Jak się dowiedzieliśmy - dzięki temu, że do produktów nie dodaje się wzmacniaczy smaku i barwników czy dodatkowej wody i zagęszczaczy, są one o wiele bardziej wydajne.

Ekologia, kuchnia regionalna, sprawdzeni dostawcy i zdrowa żywność – to charakterystyka bazarków i targowisk, które można znaleźć w Trójmieście. Jednym z nich jest Bazar Natury, prawdziwy raj dla każdego, komu nie jest obojętne to, czym karmi swój organizm. Na wrzeszczańskim Garnizonie dwa razy w tygodniu można zaopatrzyć się w najlepszej jakości warzywa, owoce, pieczywo i mięso. Są też gotowe dania, kawa czy desery (zarówno w wersji tradycyjnej jak i wegańskiej i bezglutenowej). W specjalnie przygotowanej hali mieszczą się stoiska kilkudziesięciu producentów ekologicznej i regionalnej żywności.

- Dzięki naszej wiedzy, pasji i zaangażowaniu starannie dobieramy najwyższej jakości dostawców, którzy tworzą zdrową żywność z pasją i zamiłowaniem do tego, co robią - zapewniają pomysłodawcy. - Za nami wiele spotkań, podczas których degustowaliśmy ich wszystkie produkty, przyglądaliśmy się procesowi wytwarzania, sprawdzaliśmy składy pochodzenia.