Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ekranizują „Legendy Kaszubskie” i nie tylko - w lutym kolejne premiery

Maciej Krajewski
Maciej Krajewski
Facebook/Fundacja „Aby chciało się chcieć”
Około 10 lat temu stworzyli pierwszy film. Zachęcani pozytywnym odbiorem ich kolejnych produkcji podejmowali coraz to większe wyzwania. Ich plany jednak musiały ulec niemałej zmianie przez pandemię koronawirusa - zamiast tradycyjnej pierwszej projekcji filmu „Kamienne serce, czyli Stolem i Stolemka” odbyła się premiera w Internecie. Choć nie udało się dograć scen do wszystkich planowanych ekranizacji jeszcze w minionym roku, już w lutym możemy się spodziewać premier kolejnych dwóch legend.

W marcu ubiegłego roku premierę internetową miał film „Kamienne serce”. Była to pierwsza z ekranizacji na podstawie „Legend Kaszubskich”, opracowanych przez Janusza Mamelskiego, jaką stworzyli Ewelina Karczewska-Luhm i Piotr Zatoń z Fundacji „Aby chciało się chcieć”. Ze względu na pandemię koronawirusa SARS-CoV-2 ich działania pod koniec zeszłego roku skupiły się jednak na innych projektach, jak np. Akademia Zarządzania Kryzysowego, tworzona we współpracy z Kaszubskim Uniwersytetem Ludowym.

Niemniej twórcy wraz z całą ekipą, pomimo pandemii, zdołali dograć możliwie jak najwięcej i już w lutym powinniśmy się spodziewać premier kolejnych dwóch legend. Są to: „Jak stolemy wędrowały” - kontynuacja „Kamiennego serca” gdzie za reżyserię i scenariusz odpowiadała Iwona Klinger, stała współpracowniczka twórców, scenografka i etnografka.; oraz „Światło” w reżyserii Eweliny Karczewskiej-Luhm.

- Plany były kameralne, kilkuosobowe, więc udało się dokręcić zdjęcia. Jesteśmy w trakcie montażu, także myślę, że jeszcze w lutym zrobimy premiery - mówi Piotr Zatoń.

Filmy Fundacji „Aby chciało się chcieć” można znaleźć na ich oficjalnym kanale na Youtube (tutaj)

O pracy nad legendami

Dla tych, którzy chcieliby nieco więcej dowiedzieć się o powstawaniu ekranizacji „Legend Kaszubskich” oraz trudności, z jakimi musieli się liczyć twórcy w minionym roku, przytaczamy jeszcze raz kwietniową rozmowę z Eweliną Karczewską-Luhm i Piotrem Zatoniem:

W marcu premierę internetową miał film „Kamienne serce”. To pierwsza z ekranizacji na podstawie „Legend Kaszubskich”, opracowanych przez Janusza Mamelskiego. Skąd w ogóle pomysł, żeby akurat tymi opowieściami się zająć?

Ewelina Karczewska-Luhm: Wcześniej już jako Fundacja „Aby chciało się chcieć” realizowaliśmy filmy związane z obrzędowością Kaszub. Dla przykładu cykl „Żywioły” był opowieścią o ludziach tu na Kaszubach, których napędem życiowym jest pasja. Teraz „Legendy Kaszubskie” będą dla nas nowym wyzwaniem.

Pierwszą legendą, jaką zekranizowaliśmy jest wspomniane „Kamienne serce”, przed nami kolejne pięć, które będziemy realizować m.in. dzięki środkom z powiatu kartuskiego. Samo „Kamienne serce” nawiązuje do okolic Sulęczyna, gdzie mieści się też nasza fundacja, stąd otrzymaliśmy również wsparcie ze strony tutejszego Urzędu Gminy.

Za reżyserię „Kamiennego serca” odpowiadacie wspólnie. Podobnie będzie przy kolejnych?

Piotr Zatoń: W kolejnych pięciu będzie tak, że każda z tych legend będzie miała swojego indywidualnego reżysera. Dwie z nich zrobi Ewelina, dwie zrobię ja, a jedną zajmie się Iwona Klinger - nasza stała współpracowniczka, scenografka i etnografka.

EK: To nasza scenografka, ale i taki „człowiek-serduszko”, który podpowiada nam ciekawe rzeczy z różnych perspektyw. Dla każdego z nas to będzie swego rodzaju wyzwanie, ponieważ tę produkcję będziemy ogarniać całościowo, czyli od początku do końca ktoś będzie autorem jakiejś legendy.

Odnośnie wyzwań - co było najtrudniejszym elementem jeśli chodzi o zdjęcia do „Kamiennego serca”?

PZ: Choć nie było to bardzo trudne w dosłownym rozumieniu to mieliśmy taką scenę, gdzie tytułowa Stolemka kąpie się w towarzystwie swoich koleżanek, a Stolem przechadza się w pobliżu, widzi ją i to jest pierwszy moment, gdy wpada mu w oko.

Oczywiście robiliśmy tę scenę latem, ale mimo wszystko, żeby dobrze nagrać, zrobić kilka ujęć i kilka dubli każdego ujęcia, wymaga to czasu. Nasze bohaterki po dwóch godzinach w jeziorze były zmarznięte i miały dość, więc wymagało to wielkiego zaangażowania i poświęcenia z ich strony, żeby robić kolejne duble. I chętnie to robiły, fajnie wyszło, ale w pewnym momencie już naprawdę szczękały zębami.

Z powodu epidemii koronawirusa musieliście odwołać tradycyjną premierę. Jak to się przełożyło na Waszą pracę?

EK: Zawsze to się odbywało tak, że pierwszy pokaz był wśród publiczności. Wtedy mogliśmy posłuchać o wrażeniach, poznać ocenę z zewnątrz. Jednak jak coś się tworzy, to widzi się inaczej, a jak się później to skonfrontuje z innymi ludźmi to jest zupełnie inna perspektywa - dużo możemy się dzięki temu nauczyć i dowiedzieć.

Niestety to się nie udało ze względu na wyjątkową i trudną sytuację, dlatego zapadła decyzja, by premierę „Kamienne serca” zrobić w Internecie.

Musieliście wstrzymać zdjęcia do kolejnych projektów?

EK: Już w kwietniu były planowane zdjęcia do „Legend Kaszubskich”. Sytuacja cały czas jest niepewna i te zdjęcia kwietniowe będziemy musieli przesunąć na dalszy termin. Po prostu czekamy na to, co się dzieje, co się wydarzy, na decyzje rządu i na tę bezpieczną przestrzeń, gdzie już będziemy mogli razem z ekipą stawić się na planie zdjęciowym. Ale kiedy to się stanie niestety nie wiemy. Mamy nadzieję, że jak najszybciej.

PZ: Mamy zaplanowanych te pięć legend do realizacji nawet nie do końca roku, a do października. Na razie pracujemy szczegółowo nad scenariuszami, przygotowujemy w miarę możliwości stroje, pracujemy nad ogólną koncepcją. Zdalnie rozmawiamy też z aktorami - wysyłamy im kwestie do nauczenia się. Robimy wszystko to, co się da, żeby potem, jak już będziemy mogli się spotykać, móc maksymalnie sprawnie nakręcić sceny i szybko zabrać się za montaż.

EK: Jest to czas dla nas, między poszczególnymi realizacjami, na taki przystanek, na uporządkowanie trochę spraw promocyjnych. Zazwyczaj było tak, że realizowaliśmy jeden film i jak już go kończyliśmy to rozpoczynaliśmy drugi. Teraz to przystopowanie, ten czas pozwolił, aby umieścić w Internecie filmy, które dotąd zrealizowaliśmy. Bardzo nas cieszy, że to się udało.

Jak wyglądają najbliższe plany, zarówno na okres epidemii, jak i po niej?

EK: Czekamy na to, żeby móc ruszyć z tym planem filmowym, z „Legendami...”, ale też realizujemy projekt wraz z Kaszubskim Uniwersytetem Ludowym.

PZ: Projekt nazywa się Akademia Zarządzania Kryzysem. Jest on przeznaczony dla kobiet, skupia się na szkoleniach, warsztatach, skupiających się wokół tematyki „Jak lepiej rozwiązywać sytuacje konfliktowe?”. Sobie takie hasło przygotowaliśmy „Jak gadać, żeby się dogadać?”.

Teraz to będą warsztaty online w dwóch edycjach, a potem jesienią zrobimy dużą konferencje, która podsumuje ten projekt.

Rekrutacja trwa do 26 kwietnia i jak ją zakończymy to zaczniemy szkolenia z osobami, które się zakwalifikują. Powstaną też materiały multimedialne - filmy, prelekcje, wykłady - które będzie potem można jeszcze używać w przyszłości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto